Wpis z mikrobloga

Uważa się, że to raczej kobiety mają zmysł estetyczny. Otóż nic bardziej mylnego. I tym wyjątkiem jest mój tegoroczny Mirkołaj @Hayabussa . Przekonajcie się sami!

Zacznę od początku – ta rada akurat najlepiej sprawdza się w każdej sytuacji.

Już w trakcie odbioru przesyłki z paczkomatu zobaczyłam wskazówki dot. ułożenia paczki. Zgodnie z sugestią, rozpoczęłam odpakowywanie od góry. Na start morze chrupek wraz z okładką płyty cenionego muzyka – Zbigniewa Wodeckiego. I tu kolejna podpowiedź: „zacznijmy od listu”. List, to siedem stron A4 odręcznego pisma! Swoją drogą całkiem ładnego pisma. Ale co dalej... Po wysypaniu górnych eko-wypełniaczy ukazało mi się duże i przepiękne pudełko z napisem ‘Wesołych Świąt’, a w nim… mnóstwo prezentów. Każdy zapakowany indywidualnie (tak swoją drogą, to zakochałam się w tym czerwonym papierze) i każdy z nich odpakowywałam po kolei – ponownie zgodnie z treścią wskazówek.

Co się tam znalazło?
- przedstawiam Wam królową herbat – tradycyjna czarna - dla mnie i mojego niebieskiego, w pięknej, świątecznej odsłonie. Opakowania można wykorzystać jako zawieszki na choinkę;
- serwetki z różnymi wzorami i motek włóczki – uniwersalne elementy, które przydadzą się każdemu zapalonemu rękodzielnikowi;
- prześliczne, kobiece skarpeciochy! Ale to nie byle jakie… Ocieplane kożuszkiem, więc największe mrozy mnie już na pewno nie zaskoczą;
- jestem ogromną fanką Harrego Pottera – lubię odkrywać nowe kawiarnie stylizowane na tę powieść, oglądać filmy po X razy nie czując żadnego znudzenia, kolekcjonować gadżety. No i proszę, otrzymałam klocki lego! Szczerze mówiąc nie wytrzymałam i zaglądnęłam do środka, a w święta zostaną poskładane. W sumie, to chyba moje pierwsze, pełnoprawne LEGO w życiu :D
- czas na jedno z dwóch największych zaskoczeń. Zestaw do treningu kaligrafii. Jakiś czas temu pokazywałam podobny zestaw mojemu niebieskiemu. No i jak to ja – najchętniej chciałabym spróbować wszystkiego na raz. Ostatecznie niebieski powstrzymał mnie od zakupu (za dużo rzeczy do #handmade? Nie sondzę.) i temat umarł. Przyszła wykopaka i mam to co chciałam, bez marudzenia niebieskiego xD Mam nadzieję, że moje listy w kolejnych edycjach wykopaki będą dzięki temu ładniejsze;
- jednym z moich największych marzeń jest wycieczka do Stanów. Na tę okazję Mirkołaj przygotował bullet journal. Przepiękny, elegancki i oryginalny dziennik, który ma mnie zachęcić do udokumentowania swojej długo wyczekiwanej, wielkiej wyprawy do Ameryki. Nigdy czegoś takiego nie robiłam, ale realizacja tego marzenia zdecydowanie tego wymaga. Mam już pewien pomysł w jaki sposób prowadzić ten dziennik. Jak plan się powiedzie, być może podzielę się realizacją na mirko.
- kolejna kreatywna rzecz – tworzenie obrazu poprzez wydrapywanie części materiału. Nie ukrywam, że nigdy czegoś takiego nie widziałam i nie robiłam. Tym lepiej – jak już wiecie lubię takie nowostki :D;
- zgodnie z opisem, ograniczam słodkie, z małymi wyjątkami :D Tofifiaki i Kinder Bueno – moje ulubione (tak, tak, niezdrowe, utwardzony olej palmowy, cukier…)!

Jeśli myśleliście, że to wszystko co mnie dobrego spotkało, to jesteście w błędzie. Nawet nie wiecie jak wielkim, bo główny karton jak i sam list miał drugie dno! Mirek od samego początku budował napięcie, a ta niespodzianka totalnie nas zaskoczyła. Pod spodem znajdowała się „odwrócona” czarna skrzynka, czyli taka, dzięki której będziemy potrafili spojrzeć w przyszłość, a nie przeszłość. Otrzymaliśmy też informację, że pod żadnym pozorem nie możemy w nią uderzać, grzechotać, wykorzystywać siły, bo istnieje duże ryzyko zniszczenia jej zawartości. W środku – według listu – miała znajdować się fiolka z atramentem, która w przypadku złamania tych zasad, może na zawsze zniszczyć naszą zawartość i uniemożliwić spojrzenie w przyszłość. Sami sobie odpowiedzcie na pytanie, jak bardzo zależało nam, żeby ją jak najszybciej otworzyć i dowiedzieć się o co tu chodzi xD I głupio się przyznać, ale wraz z niebieskim musieliśmy się nieźle nagłowić, chociaż rozwiązanie okazało się trywialne. Całość zajęła nam około godziny. Od tego ciągłego obracania mieliśmy nawet czarne dłonie z farby xD

Zapytacie co było w środku?



I to drugie, największe zaskoczenie, jak można było tak trafić, ale i tak pewnie w to nie uwierzycie.

Taka to była niesamowita paczka od Mirka. To czego dokonał, to majstersztyk w czystej postaci. Prezent od początku do końca przemyślany, dopracowany pod każdym względem. Czuć ogrom włożonego serca, czasu, pracy. Forma paczki była niepowtarzalna. Kreatywność z dbałością o każdy detal.
Stalking po ochłonięciu pokazał, że to nie pierwszy raz, kiedy ten właśnie Mirek zasłużył na gorące i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny rok właśnie po to, kto okaże się szczęśliwcem i co tym razem wykombinuje mój niesamowity Mirkołaj.

Drogi @Hayabussa - mam nadzieję, że już dobrze wiesz i poczułeś jaką sprawiłeś mi radość, a przy tym wzruszenie. Dziękuję za niesamowicie szczęśliwy koniec roku i tegorocznej przygody z wykopaką.

Wesołych Świąt dla całej Twojej rodziny!

#wykopaka
Desstiny - Uważa się, że to raczej kobiety mają zmysł estetyczny. Otóż nic bardziej m...

źródło: comment_1671751901UgnjndpjcwgHHwRnPE8D1q.jpg

Pobierz
  • 11
No to jeszcze raz wesołych świąt! Żeby nie było, że podpisuję się jedynie pod swoją pochwałą, to dodam, że koleżanka @Desstiny czuje prawdziwego ducha wykopaki i w ramach podziękowania również wysłała mi upominek. Jaki? Tego jeszcze nie wiem :D Oby każdy trafiał taką parę jak moja :)