Wpis z mikrobloga

Oj mirki, ja już nie mam siły, za każdym razem ta sama śpiewka, wystarczy kilka tygodni jak moja różowa pójdzie do pracy i znowu się zaczyna lament ze jest jej ciężko i sobie nie radzi a topi smutki w alkoholu jak mnie nie ma co mnie tylko jeszcze bardziej martwi, rozmawiamy o tym ale to nic nie daje a to wszystko tylko dodaje mi zmartwień, bardzo ją kocham ale ja już nie wiem jak ja mam jej przemówić do rozsądku i co mam robić a siedząc w pracy nie mam nad nią kontroli co mnie tylko jeszcze bardziej rozwala, czuje sie za nią odpowiedzialny co nie jest normalne, pora umierać #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #przegryw
  • 11
@gordoniss: Ale co tak codziennie sobie chlapnie? Bo już moźesz mówić o alkocholiźmie jak codziennie, a pozatym zmiana pracy i/lub psycholog/psychiatra, bo jak ona taka negatywna to i ciebie na dno ciągnie
@lexico: gdyby to było takie proste. Od siedzenia w domu w głowie pojawiają się słabe myśli, wrażenie uwięzienia w klatce i takie tam. Generalnie to ciężko lekko żyć jak mówią żule spod sklepu, a do tego nam, facetom, ciężko zrozumieć logike kobieca.