[awsedr]

Ciekawe czy w tym roku również usłyszę miłe słowa przy świątecznym stole. Zeszłoroczny zimowy semestr na studiach był bardzo ciężki, do tego mój znajomy popełnił samobójstwo a moja nerwica była u szczytu możliwości, natomiast moja babcia pierwsze co powiedziała jak mnie zobaczyła to „przytyło ci się”
klasyka (╥﹏╥)

#swieta #zalesie #rozowepaski #niebieskiepaski

[Inevera]

@awsedr: ja ostatnio od obcej baby usłyszałam, że źle wyglądam. To musi być okropne, że są ludzie, których mój widok tak rusza, że aż muszą to skomentować.
Ale słowa babci o przytyciu bym raczej odebrała pozytywnie. W końcu dla babci najważniejsze, gdy duże jesz i jesteś pulchniutka jak serdelka.

[moll]

@awsedr: dla mojego dziadka komplementem było powiedzenie mi, że mam buzię okrągłą jak księżyc w pełni;)

Dla starszego pokolenia trochę tłuszczyku to coś pozytywnego i jeśli to nie jest wprost złośliwe to w każdym innym przypadku to forma komplementu

[awsedr]

@moll: W sumie nigdy nie usłyszałam tego od mojej babci, ale nie ukrywam, ze mocno mnie to wtedy dotknęło

[6th_Sense]

@awsedr: jeju. Czy tylko ja mam normalną rodzinę, która nie wali takich tekstów? ( ಠ_ಠ)
W święta było czasem tylko śmiechowe wypominanie wszystkich moich dziecięcych wpadek, klasyk 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ

[moll]

@awsedr: bo my na to inaczej patrzymy. Nam już mózgi przeprali, że tłuszczyk to nie dobrobyt a ZUO ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[wykolejony]

@awsedr: @moll: w ich czasach, czasami nie było żarcia przez kilka dni, więc mają zakodowane, że bebzun to objaw dobrobytu. Od babci nigdy się nie wychodzi głodnym.

[moll]

@wykolejony: wiem. Nasłuchałam się jak "kolorowo" za wojny i zaraz po niej było