Wpis z mikrobloga

Zaginięcia to jest w ogóle ciekawy temat. Zaginie pies czy kot? Kartki ze zdjęciem i numerem telefonu na latarniach, koleżanka udostępnia na FB post CZY KTOŚ WIDZIAŁ PIMPKA, nagroda (co sugeruje możliwość niezłego zarobku przez porwanie Reksia) i poczta pantoflowa, że sąsiadka widziała czarnego sierściucha w krzakach - generalnie zdroworozsądkowa akcja. Zaginie dziecko? Akcja jak sto pięćdziesiąt, informacje w radiu, psy psami szukają, burgundowy alarm, helikoptery, Indiana Jones i wielke poszukiwania, ale wiadomo, dzieci są dla rodziców bezcenne. Zazwyczaj gówniak się znajduje w parę dni w studni, zmarznięty w lesie albo się okazuje, że sędzia przyznała z automatu dziecko matce i stary wszedł w tryb Douglasa z Upadku.

A co się dzieje, kiedy zaginie kobieta, zwłaszcza młoda, atrakcyjna blondynka? Wielka Encyklopedia Radziecka, tom 32, hasło “#!$%@?”. Zdjęcia w gazetach, zdjęcia w internecie, zdjęcia w telewizji, boisz się otworzyć lodówkę. W telewizji śniadaniowej Rutkowski podnosi fryzurę do kwadratu i mówi, że prowadzi śledztwo, po nim Jackowski mówi, że widzi drogę, krzaki i teatr swój ogromny, cięcie do rzecznika psiarskich mówiącego, że no nic nie wiadomo, ale chłopaki robią i trzech losowych ekspertów ze Sprawy dla menela. W wywiadach ojciec płacze, matka płacze, ale matki zawsze płaczą, przyjaciółka płacze, Katarzyna Dowbor płacze z kielnią w ręku, pułkownika będą chować, to i niebo płacze. Na FB grupki na spokojnie 300k członków SZUKAMY KARYNY GAŁECKIEJ - INFORMACJE ŚLADY TROPY, które nabijają dziennie tyle postów, że sam Zuckerberg wachluje serwery. Dzikie teorie - zabił ją chłopak, zabił ją były chłopak, zabił ją gość, którego nie chciała, Ukraińcy, Ruscy, Turcy, miała zatargi z mafią, zaćpała się w klubie, porwali ją na organy lub do haremu, łódzkie pogotowie, uciekła przed toksyczną rodziną do Irlandii, a na końcu ktoś ją widział, jak grała w pokera na Kubie z Tupakiem, Lepperem i Jaworkiem. Oczywiście ludzie z nagrań w jakości rodem z wojny w byłej Jugosławii, które kończą się widokiem ofiary 20 m od domu, nic nie wiedzą, nic nie widzieli, nic nie słyszeli, nic nie mówili, pani redaktur, my w klubie byly, pyly, tanczyly, a teraz każom zeznawać. Sprawa wraca co parę lat w sezonie ogórkowym i jest gorętsza niż główna bohaterka prawdopodobnie na ten moment sztywna.

A co się dzieje, kiedy zaginie mężczyzna? Przypominasz sobie? Nic. Nikogo nie obchodzi. Żadnej akcji. Nie ma go w domu, nie ma w sklepie, nie odbiera, można po tygodniu oddać ubrania Caritasowi i wynająć pokój. Zero atencji, nic, null, nada, Ziobro. Są miliony innych, co się jednym przejmować

Via: Piotr Ponewczyński
#iwonawieczorek #pasta
  • 3