Wpis z mikrobloga

@collani: Nie z każdego granatnika coś "sterczy". Np. przy AT-4 cały pocisk jest schowany w rurze. Generał policji w kwestii broni przeciwpancernej nie różni się wiele od zwykłego cywila w kwestii oceny broni przeciwpancernej. Zresztą co, serio uważasz, że gość wiedział, że ma w gabinecie załadowany granatnik ppanc. i dla zabawy go sobie odpalił? Mi dużo bardziej prawdopodobne wydaje się, że bawił się tym z myślą, że jest on niezaładowany,
  • Odpowiedz
@biesy: Czytanie ze zrozumieniem, kumasz to?

Natomiast to nie zmienia faktu, że tego typu prezenty (choćby to była zużyta jednorazówka) nie są do zabawy, że powinien być normalnie sprawdzony na granicy i zrobił nam oraz Ukrainie świetną reklamę na świecie. Nie jestem też pewien czy nawet zużyta jednorazówka w Polsce nie podpada pod jakieś przepisy o broni.
  • Odpowiedz
@biesy: W takim razie wychodzi na to, że mogę chodzić sobie z klamką po miescie i w razie jakiegoś zatrzymania wystarczy powiedzieć, że nie wiem co to jest.
Na dobrą sprawę wszystko można tak tłumaczyć.
Idąc tym tokiem myślenia mogę się włamać do sklepu i w razie jak mnie bagiety złapią to powiem, że robiłem zakupy i myślałem, że otwarte.
  • Odpowiedz
Nie wiedział. Jakbym k---a kupił kosiarkę, która pochodzi z kradzieży a bym o tym nie wiedział to bym do wuja pana miał problem za paserkę i tak, więc pana łysola za chabety i pod sąd.
  • Odpowiedz
@biesy: Nawet dzieci wiedzą że zabawkowe pistolety są zabawkami a prawdziwa b--ń palna zabija albo rani innych, a ten nie wiedział czym jest granatnik, ja p------e, to może kupić tylko plebs i stare baby macające bułki w biedronce.
  • Odpowiedz