Wpis z mikrobloga

Dobrze, że chłop jednak zaakceptował swój los i fakt, że nie ma nic do zaoferowania, bo większość sytuacji tylko to potwierdza.
Na przerwie kołchoźniczej znajome w moim wieku gadają coś o ogrzewaniu. Jedna mówi, że nie ma grzejników, bo ma podłogowe, na co druga (dawno już dzieciata) zupełnie poważnie, że no właśnie podstawa w życiu to bogatego chłopa znaleźć.
Trzecia się odzywa, że oni z mężem wszystko co mają, to zawdzięczają tylko swojej pracy, na co tamta się odzywa: "No nie powiesz mi, że byś go chciała, jakby najniższą zarabiał".
Tymczasem ja, grzebiąc coś w telefonie ze świadomością, że mam tylko wynajmowany pokój na melinie xD
#przegryw
  • 7
@justanotherdude: Owszem, ma więcej do zaoferowania ode mnie z prostego powodu - na czymś mu zależało i o coś zabiegał.
Mi nie zależy już totalnie na niczym, o nic nie zabiegam i o nic się nie staram.
Nikt nie powiedział, że lubię ten stan. Przyzwyczaiłem się do niego. Jest to dla mnie już poza kategorią lubienia czy nie. Nie mam ani sił, ani pomysłów, ani perspektyw na próby wydostania się. Nie