Wpis z mikrobloga

@amath: hmmm jak to opisać... Będąc na samym dole dołka wbijasz 1-kę i dajesz ogień ile możesz. W momencie gdy auto traci ostatecznie trakcję w trakcie podjazdu, wbijasz sprzęgło, staczasz się samoczynnie do tyłu i dzięki temu trochę wdrapujesz się na przeciwległe zbocze. Gdy auto się zatrzyma puszczasz sprzęgło i mając wiekszy rozbieg podjeżdżasz trochę wyżej na docelowe zbocze. Powtarzasz proces, aż się wydrapiesz. W sytuacji którą opisałem nie ma bata
@odPrzegrywadoPrzegrywa: przychylam się do @Tanari_Totoro

automat to poza tym co napisałeś, to jak zmienia biegi, czy nie przeciąga, czy nie szarpie etc, stan oleju czy nie zjarany ( jak będzie zjarany to na bank poczujesz na bagnecie ), a no i ważne żeby był zimny, automaty potrafią się inaczej zachowywać przy zimnym i ciepłym oleju ( ciśnienie )

poza tym to normalnie jak w terenówce, ruda ruda i jeszcze raz ruda,
@odPrzegrywadoPrzegrywa: przejechać się sprawdzić czy ma moc, czy nie kopci, czy w płynie chłodniczym nie ma syfu oraz czy pod korkiem oleju nie ma szlamu ze skroplonym płynem chłodzącym. Sprawdzić czy nie chrupie nic pod obciążeniem przy wrzucaniu na 4L, stajesz pod wysokim krawężnikiem i próbujesz wjechać. Jeśli słychać strzelanie to weryfikujesz przeguby, oraz krzyżaki wałów. Rozpędzasz się na 4H do 40-50km/h i weryfikujesz czy nie #!$%@? szumem jakbyś wrzucił piach
@odPrzegrywadoPrzegrywa: W starej terenówce i tak będzie coś do zrobienia i pewnie w ciągu pół roku włożysz minimum 10k. Więc wiadomo ruda.
A tak to wrażenia z jazdy i jaki jest właściciel, w znaczeniu czy kupił na sztukę i nic nie robił, czy trochę ogarnął auto i jeździł w terenie :)
Jak to będzie fanatyk off-road i nie będzie miał dużo do ukrycia to pewnie nawet kilka godzin nie będzie porblemem