Wpis z mikrobloga

@choochoomotherfucker
@missioncritical: Kto tak przyjął? Ryby to jest mięso przecież xD

Teologia katolicka która czy tego chcemy czy nie ukształtowała myślenie wielu pokoleń, także na temat tego czym jest mięso a czym nie jest.

Część wegan zresztą jadą ryby mimo, że chrześcijaństwo już dawno dla swojego zdrowia odstawili.

Mięso ryb ma zresztą inną strukturę niż mięso stworzeń żyjących na lądzie więc twierdzenia te nie są pozbawione podstaw.

Oczywiście współczesna wiedza pozwala
  • Odpowiedz
@rybsonk: nie, dane te obejmują każdego ochrzczonego, który NIE wystąpił z kościoła.

Naprawdę Cię to dziwi? Chrzczeni do niedawna byli praktycznie wszyscy, a apostazja to jednak dość rzadkie zjawisko. To, że wielu ludzi olewa kościół nie zmienia statystyk, dopóki nie dokonają apostazji.
  • Odpowiedz
@missioncritical: pomijalna czy nie, gdyby milion ludzi dokonał apostazji to wciąż byłby ujęty w tych liczbach. Kościół sam zresztą mówi że wciąż uważa osoby po apostazji za wiernych, więc nie dziwię się że ludziom się nie chce w to bawić.
  • Odpowiedz
@rybsonk: gdyby to był milion, to byś mógł sobie ten milion odjąć od danych podawanych przez kościół. No, ale tak niestety nie jest ( ͡° ͜ʖ ͡°).

GUS podaje dane zgodne z liczbą ochrzczonych, a tych jest dokładnie 84,8% obywateli (dane z 2021 roku). I to tyle. Apostazje póki co są w ilości pomijalne. Może jak zrobią w końcu apkę do apostazji to się coś zmieni.
  • Odpowiedz
@rybsonk: oczywiście, że coś daje temu kto kościół opuszcza - formalnie przestaje być jego członkiem. Choć to zabawa w jakieś wewnątrzkościelne procesy, to jednak jest też oznaką protestu. Apostazją jednak raczej nie zmniejszymy liczby wiernych w istotny sposób. Za to ci, którzy już wiernymi nie są, ale apostazji im się nie chce robić, prawdopodobnie nie ochrzczą już swoich potomków, więc stopniowo katolików będzie mniej. Dzieci nieochrzczone dla kościoła nie istnieją. Nie
  • Odpowiedz