Aktywne Wpisy
drobne_na_taryfe +1536
Mam na parterze bloku takie ekskluziw prywatne przedszkole i kisnę zawsze z imion tych dzieciaków. Nie dość, że są Liam, Mia, Malika, Ruben, Nikolina, Andrea, Chloe (wymawiane tak, jak się pisze) to gurwa biega pośród nich mały, czarny jak smoła Bartek. xD
Anetkia +521
Jako kobieta rzygam już feminatywami. Jestem psychologiem a coraz częściej słyszę "czy psycholoszka już przyjmuje?" Jestem CZŁOWIEKIEM a nie człowiekinią, jestem gościem a nie gościnią. Jestem też OSOBĄ (rodz. żeński), mężczyzna powinien być "OSOBEM"? Do jakiej patologii to prowadzi.
#feminatywy #bekazlewactwa #logikarozowychpaskow #zalesie
#feminatywy #bekazlewactwa #logikarozowychpaskow #zalesie
czyli
Ghia Centurion
Kilka miesięcy temu na łamach tagu zagościł Checker Marathon, samochód najbardziej kojarzony z bycia amerykańską taksówką, rozpoznawalną niemal na każdej szerokości geograficznej, będącej symbolem Nowego Jorku i cichym bohaterem epizodycznym wielu filmów ze Stanów, jak i gier komputerowych, gdzie akcja toczyła się na terenie USA.
Gwoli tamtego wpisu, chciałbym wspomnieć o dizlowych egzemplarzach Checkera, napędzanych silnikami Detroit Diesel i Oldsmobile diesel z General Motors. Początkowo, w 1960 roku zamontowano 97-konny silnik Perkinsa, jednak „seryjnie” diesle szły od ’67 roku, zazwyczaj na eksport – montowano 88-konny silnik Perkins 4.236. Średnio produkowano około 150 egzemplarzy rocznie Marathonów D; część dyszli poszło na eksport do Izraela. Przez mierną jakość jednostek napędowych, N. Feldman & Son, dystrybutor Checkera w Izraelu, domagał się od GM-u i Checkera po kilku milionów dolarów odszkodowania za felerne auta; dość powiedzieć, że w ’81 roku naprawy kosztowały 75 tysięcy dolarów, a Checker zwrócił tylko 10 tysięcy. Aut z dieslem zachowało się niewiele.
Dieslowe Checkery jednak nie są dzisiejszym tematem – będzie nim koncept. W latach 60. XX wieku we włoskim studiu projektowym Ghia – tak, tym samym od rodzimej Warszawy Ghia – postanowiono stworzyć prototyp nowej taksówki, w oparciu o Checkera. W tym celu zakupiono bądź też otrzymano (źródła podają różne wersje) ramę od producenta z Kalamazoo, na bazie którego miał powstać pojazd. Za stylizację był odpowiedzialny Tom Tjardaa, autor DeTomaso Pantery czy Forda Fiesty, prywatnie znajomy Giugiaro. Ghia Centurion został zaprezentowany w 1968 roku na Paryskim Motor Show i rok później w Nowym Jorku. Gotowy Centurion mierzył 5.39 metra długości, 1.62 metra wysokości i 1.87 metra szerokości.
Tutaj wyjaśnię kwestię nazewnictwa – ze względu na fakt, iż Centurion był projektem Ghia (należącej wówczas do Rowan Industries i sprzedanej potem Fordowi), a także nie był konceptem zleconym przez Checkera, to określa się go mianem Ghia, a nie jako Checker. Prasa nie nazywała go Checkerem; Tjaarda wspominał, że Centurion mógł być początkowo prototypem dla nich, ale Checker Motors nie było zaangażowane w jego produkcję.
Stylistycznie Ghia Centurion była typowym średniej wielkości sedanem z lat 60., z całkiem nowoczesną i normalną sylwetką, tak nieprzystającą do dawcy podwozia; pewnym „szaleństwem” była krawędź szyb w tylnych drzwiach, unosząca się do góry. Na dobrą sprawę, ze względu na swoją zwyczajną stylistykę, równie dobrze mogła udawać Skodę, Polskiego Fiata 132p, BMW czy Alfę Romeo – ot, włoski generyczny design, gdzie zmieniasz kilka detali oraz znaczek i zmienia się postrzeganie auta. Na karoserii były obecne chromy – na zderzakach i obwódkach szyb oraz drzwi i ramek wokół atrapy chłodnicy czy tylnych świateł. Z przodu auta w podciętym, rekinim froncie zamontowano podwójne, okrągłe reflektory, zaś z tyłu wąskie, zaokrąglone prostokątne lampy. Centurion otrzymał suicide doors tylnych drzwi, a także dodał coś od siebie – wnętrze z drewnianą deską rozdzielczą, telefonem, czarno-białym telewizorem i skórzanymi siedzeniami, będącymi przeciwieństwem prostego i użytkowego środka Marathona.
O ile w normalnej limuzynie to było coś zwyczajnego, o tyle w wozie, który mógłby pełnić rolę taksy , to jest dyskusyjne i jest przerostem formy nad treścią – weź utrzymaj w czystości i dobrym stanie wnętrze przez kilkanaście lat użytkowania auta, co ma zarabiać, a nie generować wydatki. Żeby było ciekawiej, stylizację Centuriona wytykano także i w ówczesnej prasie – o samochodzie pisano że ma złowrogą stylistykę i wygląda jak wóz projektowany przez mafię. Słowa krytyki zebrały także ciut za małe opony i za wysoko położona linia dachu. Wspomniany wyżej Tjaarda uważał, że wystawienie Centuriona jako taksówki na nowojorskich targach było błędem – ludzie oczekiwali sportowych konceptów, a nie limuzyn. Mimo wszystko koncept miał jednolitą, harmonijną stylistykę, a nie był wozem z poszpachlowanym kufrem patrz FSO Atu – przypominał bardziej Astona Martina Lagondę.
Jeśli chodzi o mechanikę, to do napędzania Centuriona służył silnik V8 Chevroleta o pojemności 4.6 litra, generujący 195 KM przy 4.5 tysiąca obrotów na minutę. Rama 129-calowa pochodziła z Checkera A12E - Centurion miał te same, niezmodyfikowane podzespoły co seryjny protoplasta, jak wahacze i resory oraz sztywny most.
Ghia Centurion ostatecznie nie wyszedł poza fazę prototypu. Checker Motors nie była zainteresowana projektem włoskiego studia; później – równie bezskutecznie – próbowano stworzyć następcę Marathona, jednak koniec końców taksówka Blickle’a/Cabbie z gietea nie doczekała się kontynuatora i była ostatnim modelem firmy. Centurion obecnie nadal istnieje – w międzyczasie kilkukrotnie zmieniał właścicieli. Obecnie prototyp traktowany bardziej jako kolejna ciekawostka motoryzacyjna.
#autakrokieta #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #usa
Komentarz usunięty przez autora
Możemy się spodziewać więcej takich wpisów od Ciebie?
@eeehhh: te 5.4 metra to na nasze europejskie przyzwyczajenia to faktycznie dużo, no ale to Ameryka, tam wozy uważane u nas wielkościowo za klasę średnią/wyższą były zwykłymi kompaktami ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■