Wpis z mikrobloga

Ja się tam młodym facetom nie dziwię, że nie chcą walczyć i będą #!$%@?ć przed tymi #obowiazkowecwiczeniawojskowe byle dalej, ku przerażeniu witaminek i boomersów. No bo taki młody mężczyzna, to czego ma tutaj bronić? Cudzych kobiet, bo własnej nie ma, bo całe życie kosza dostawał? Cudzych firm, w których zarabia śrubki 1000€ i to jak ma dobrą pensję, a z których to firm poleci na zbity ryj jak mu tylko KPI spadnie? A może cudzych mieszkań i nieruchomości, bo na swoje dwa pokoje z kuchnią to go nie stać nawet na kredyt, ale musi go być stać 3000 złotych co miesiąc landlordowi oddawać? Dla młodych facetów jedyne, co pozostaje do obrony, to własna dupa, a tę ratuje się najlepiej ucieczką. O ile w ogóle nas na Ukrainę nie wyślą, bo Kaczyński z Dudą i Morawieckim to aż drżą, żeby w tę wojnę nas wpakować, już dawno im się jakaś misja stabilizacyjna wymsknęła, emerytowany zbawca narodu jego mać. Nie wiem jak wy Panowie, ale ja za jakiś Bachmut nie mam zamiaru umierać.

Jeszcze żeby te ćwiczenia to był jakiś konkret, ale nieszczęśnicy, co mają to za sobą, określają to jednogłośnie jako stratę czasu. Nawet im karabinu czy granatu do ręki nie dali. Trochę teorii, musztra na placu, mundur ubrać, do Stara się wpakować. Przecież to jest śmiech na sali, typowo szkolą tych ludzi na mięso armatnie.

Zwolennicy tego absurdu to też niezła odklejka, standardowe #!$%@? o byciu prawdziwym mężczyzną. Tyle, że kiedyś bycie mężczyzną, wojownikiem, rycerzem, szlachcicem to był przywilej i nobilitacja, a dzisiaj co z tego mamy? Parytety wszędzie tylko nie na budowie, dołku w kopalni i wojsku. Najlepsza ta babka, Anna jakaś tam oczywiście z Lewizny, będzie sobie dwa tygodnie rowerem dojeżdżać na trzymiesięczne szkolenie xD Jak ona by tam była - jako facet - skoszarowana z przepustką może na jeden weekend, co ma na celu rozwinięcie takich przydatnych w walce doświadczeń i umiejętności jak: wysłuchiwanie darcia mordy starych trepów, kocenie, falowanie, kręcenie wora, suta, mierzenie korytarza zapałką, czyszczenie kibla szczoteczką do zębów itp. durnoty, które starzy janusze i co głupsze baby nazywają procesem stawania się mężczyzną.

Koniec, bo tylko się wkurzam coraz bardziej.
  • 6
Tyle, że kiedyś bycie mężczyzną, wojownikiem, rycerzem, szlachcicem to był przywilej i nobilitacja, a dzisiaj co z tego mamy?


@Romska_Palo_Ul_Laputa: bycie mężczyzną to był przywilej ( ͡° ͜ʖ ͡°) albo słuzba w piechocie z łapanki ( ͡° ͜ʖ ͡°) uśmiałem się do łez ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mojnicknawykopie: a nie było tak? Do 1918 kobiety nawet głosować nie mogły. I zawsze wojownicy - ale tacy prawdziwi, z dziada pradziada, co się do wojennego rzemiosła całe życie uczyli, jak rycerze, szlachta, szoguni jacyś na kiju to mieli przywileje, poważanie w społeczeństwie, kasę. Zwykły chłop nic nie miał, ale też i nikt od niego wojaczki nie wymagał. Masowy pobór to dopiero koniec XIX/początek XX wieku.
@Romska_Palo_Ul_Laputa: bycie mężczyzną nie dawało żadnego przywileju ( a nie było przywilejem). bycie szlachcicem już tak. a przymusowa służba istniała chyba zawsze.

nieco mniej zamożnych podzielił na 80 centurii, to jest 40 złożonych ze starszych mężczyzn i 40 z młodszych, i określił ich jako klasę pierwszą. Starsi mieli być w dyspozycji do obrony miasta, młodsi mieli wyruszać na wojnę w pole. Ich uzbrojeniem przepisowym były: hełm, okrągła tarcza grecka (hoplon), nagolenniki
7. reszta obywateli (capite censi) – mających jeszcze mniejszy majątek lub wcale – tworzyła łącznie jedną centurię i była wolna od obowiązku służby wojskowej. Ta ostatnia, pogardzana klasa, miała nabrać na znaczeniu dopiero w III-I wieku, kiedy państwo musiało sprostać zadaniu rozbudowy armii[8].


@mojnicknawykopie: Jak już cytujesz, to całość kolego. Tak jak napisałem - gołodupcy nie musieli niczego bronić. Aha, tam jest napisane o obywatelach - a jak wiesz, nie każdy