Wpis z mikrobloga

@Schizotypoidal: Te bary były okropne. W moim rodzinnym mieście były... Max Food ( ͡° ͜ʖ ͡°) i Smaczek. Smaczek wyglądał jak buda z dykty ale można było wejść do środka i usiąść na plastikowych krzesłach (takich jakie większość pamięta z polskich tarasów i balkonów) i był spory wybór jedzenia. Obsługiwała baba, która miała w dupie wszystko i najchętniej to bym tam nie wiem, może spała albo oglądała