Żeby stary chłop gierkę przeżywał dwa tygodnie po przejściu. Co to była za przygoda nie zapomnę jej nigdy. Od gier zawsze odbijała mnie ich infantylność w fabule lub w dialogach (odbiłem się nawet od W3, a taki Horizon Zero Down wyłączyłem po pierwszym spotkanym NPCu), a tutaj klimat tak gęsty że można kroić nożem (szczególnie na końcówce), fantastyczne dialogi i reżyseria scenek, mistrzowski voice acting. Pozostaje czekać na trójkę, bo już wiem że nic lepszego nie ma i długo nie będzie
ja tak samo odbijałem się wiele razy i skończyłem dopiero jakoś po roku od premiery.
im bliżej końca, tym bardziej się wkręcałem. ale nie dlatego, że gra się zmienia, tylko moje podejście się zmieniło: na początku, grałem jak w GTA, jadąc od misji do misji, zasypiając na cutscenkach z galopującym koniem.
teraz gram drugi raz i zamiast skupiać się na fabule, eksploruję świat, dobieram odpowiednią broń do polowań i robię
No właśnie nie. Nie znam drugiej gry wydanej w ostatnich latach, w którym strzelanie byłoby tak bezpłciowo zrealizowane. A to jest jedna z najważniejszych składowych gamplayu
Zmuś się i przejdź Horizona jedynkę dla zagrania w dwójkę
@DuchGrzyb: Przeszedłem obie, gameplay, sam świat i grafika super, ale sama historia i dialogi słabo, questy poboczne to często czasozapychacze, chociaż dwójka faktycznie lepsza.
@Zuchwaly_Pstronk: jeśli jeszcze nie grałeś to po rdr2 spróbuj the last of us, god of war i obie części plague tale, jeśli chodzi o ładunek emocjonalny jakie niosą te gry to absolutna topka.
@Zuchwaly_Pstronk: jezu wrypałam w tę grę już jakieś 500 godzin, w tym dwa przejścia fabularne, jeden zapis mam na 99,7%, brakuje mi jedynie tej kolekcji zwierzaków dla typiary z wystawy i paru challenge'y XD RDR to jest gra wszechczasów jak dla mnie
@nobrain: parę plottwistów fabularnych, ale przede wszystkim możliwość dokładnego poznania i zżycia się z każdym członkiem tej dziwacznej grupy zwanej gangiem Van Der Linde. Owszem, nie było tam nic przesadnie odkrywczego ale mógłbym tak napisać o każdej grze w którą grałem ostatnimi laty, może za wyjątkiem Wiedźmina 3 czy pierwszego Last of Us. GTA 5, God of War, Uncharted - każdy z tych wielkich hitów tak naprawdę miał dość prostą, oklepaną
@Zuchwaly_Pstronk: Mnie ta gra rozczarowała totalnie choć po opiniach sądziłem, że będzie to moje top i teraz trochę nie rozumiem ludzi, którzy aż tak się jarają RDR2.
@Zuchwaly_Pstronk: nigdy nie byłem w stanie przekonać się do tego tytułu, nie grałem w to a na sama myśl o jakimkolwiek westernie czy to w tv czy przy PC czuje się znudzony
@Zuchwaly_Pstronk: fabuła świetna, świat cudowny, rozbudowany z tajemnicami, ale... no misje #!$%@?, sam gameplay fajny, ale w pewnym momencie każda misja to ostrzeliwanie fal przeciwników, bleh.
Tempo rzeczywiście mogło niektórym przeszkadzać, ale było wynagradzające. Z każdą z tych 15 postaci w obozie pozwalało nawiązać jakąkolwiek relację, wczuć się w Arthura, poznać świat, który został wykreowany z dbałością jak żaden inny otwarty świat w grach. W odróżnieniu od np. nowego God of Wara, który jest największym growem rozczarowaniem mojego życia i ekstremalne rozwleczone tempo w nim wynagradza Cię finalnie inną skórką do zbroi i fabularną melą w twarz.
@music_has_the_right_to_children: ja doceniam wszystkie te aspekty o ktorych piszesz, ale bede zawsze sie #!$%@? do idiotycznej fabuly, plaskiej, jednowymiarowej. wiedzmin, disco elysium, bioshock to zupelnie inna liga, na ktora rdr2 patrzy z zazdroscia.
Żeby stary chłop gierkę przeżywał dwa tygodnie po przejściu. Co to była za przygoda nie zapomnę jej nigdy. Od gier zawsze odbijała mnie ich infantylność w fabule lub w dialogach (odbiłem się nawet od W3, a taki Horizon Zero Down wyłączyłem po pierwszym spotkanym NPCu), a tutaj klimat tak gęsty że można kroić nożem (szczególnie na końcówce), fantastyczne dialogi i reżyseria scenek, mistrzowski voice acting. Pozostaje czekać na trójkę, bo już wiem że nic lepszego nie ma i długo nie będzie
@lougramm
ja tak samo odbijałem się wiele razy i skończyłem dopiero jakoś po roku od premiery.
im bliżej końca, tym bardziej się wkręcałem. ale nie dlatego, że gra się zmienia, tylko moje podejście się zmieniło: na początku, grałem jak w GTA, jadąc od misji do misji, zasypiając na cutscenkach z galopującym koniem.
teraz gram drugi raz i zamiast skupiać się na fabule, eksploruję świat, dobieram odpowiednią broń do polowań i robię
No właśnie nie. Nie znam drugiej gry wydanej w ostatnich latach, w którym strzelanie byłoby tak bezpłciowo zrealizowane. A to jest jedna z najważniejszych składowych gamplayu
@DuchGrzyb: Przeszedłem obie, gameplay, sam świat i grafika super, ale sama historia i dialogi słabo, questy poboczne to często czasozapychacze, chociaż dwójka faktycznie lepsza.
@Zuchwaly_Pstronk: jeśli jeszcze nie grałeś to po rdr2 spróbuj the last of us, god of war i obie części plague tale, jeśli chodzi o ładunek emocjonalny jakie niosą te gry to absolutna topka.
Komentarz usunięty przez moderatora
@pjoter-syn: XDDDD
U wykopków też zdania podzielone.
W odróżnieniu od np. nowego God of Wara, który jest największym growem rozczarowaniem mojego życia i ekstremalne rozwleczone tempo w nim wynagradza Cię finalnie inną skórką do zbroi i fabularną melą w twarz.