Wpis z mikrobloga

Chyba nie istnieje praca na etacie w której można być szczęśliwym.

Niby robię to co zawsze chciałem, ale sam fakt przymusu przebywania w jednym miejscu 8 godzin odbiera mi chęci do czegokolwiek..
zmieniłbym na inną to pewnie przez chwile byłoby ciekawie, bo coś nowego.. a za pół roku znowu niechęć i zmuszanie się
#przegryw #pracbaza
  • 16
  • Odpowiedz
@Urban7735: Po prostu naszym przeznaczeniem jest być biorobotami #!$%@?ącymi 8h dziennie 5 dni w tygodniu. Oprócz tego leżenie nieprzytomnym (sen) 8h dziennie, a reszta czasu (minus dojazdy do pracy, niezbędne podtrzymaniu życia czynności) dla Ciebie. Tak mało czasu na robienie to co lubimy, ale cóż. Urodziliśmy się, by #!$%@?ć.
  • Odpowiedz
@SynestetycznyEstetyczny: Jest to nieporozumienie. Jeszcze, żebym spał te 8 godzin, a często jest tak, że podbiera się tego czasu na sen, żeby porobić coś więcej dla siebie i z każdym dniem roboczym jestem coraz bardziej #!$%@? i dopiero w weekend odeśpie i tak w kółko.

Jest tyle rzeczy, które chciałbym zrobić, a nie wymagają niczego więcej poza wolnym czasem i odkładam je na później od #!$%@? wie kiedy.

Trzeba się
  • Odpowiedz
@Urban7735: robie od 2 lat w kolchozie, ciezka praca fizyczna produkcja wołowiny nie chodzilem wcale na l4 ani prawie nie bralem urlopów w tej chwili mam jeszcze 16 dni do wziecia :D nie dawalem juz rady psychicznie i fizycznie jeblem chorobowca na 2 tygodnie i jest duzo lepiej od wtorku wracam do kolchozu niestety..
  • Odpowiedz
@Urban7735: wstaje 4:30 codziennie w kolchozie do nieraz 15-16 zdarzala sie i 17-18 .. a jeszcze latam na silke 3-4 x w tyg uwierz mi ze jestem solidnie #!$%@? kazdego dnia zasypiam jak trup i spie po max 4,5 -5h tak sie mozna zajechac czuje ze dlugo tak nie dam rady a lvl 25 here
  • Odpowiedz
@needer: Też na siłownie cisne co drugi dzień, ale pracę mam umysłową, więc mega szacun za wytrwałość.
Ja śpie z reguły 6 - 6,5h i w połowie tygodnia już nie wyrabiam i leci mi łeb w pracy czasami.

Na święta wybrałem sobie cały urlop który mi został i będe miał 2 tygodnie wolnego, czekam na to jak na wakacje w podstawówce :D

Podziwiam cię gościu, tyle że chociaż się zregenerowałeś
  • Odpowiedz
@Urban7735: a co jest najgorsze? Ze tyram w kolchozie mimo ze jestem po studiach i mam wyzsze ( licencjat wf) ale bez znajomości #!$%@? robote znajdziesz w szkole jako wfista
  • Odpowiedz
@Urban7735: mysle o szukaniu czegos w stylu nie wiem kurier inpost itp.. Byle nie robic w tym kołchozie dodatkowo powiem ci ze caly dzien stoje w 10 stopniach C, ale niektórzy maja gorzej na magazynie w 0 ! Jednym slowem patologia
  • Odpowiedz
@needer: O kurde, w takim razie faktycznie warto byłoby się rozejrzeć za czymś innym. Tym bardziej za minimalną, to nie będzie chyba ciężko znaleźć czegoś co będzie lepsze. Na takiej kurierce pewnie mniej byś się narobił.

Po awf'ie mówisz jesteś? W sumie nigdy się nie zastanawiałem co można po tym robić oprócz właśnie pracy w szkole.
Jak z siłownią tak ciśniesz to może w przyszłości próbować coś jako trener personalny,
  • Odpowiedz
@Urban7735: dzieki, milo slyszec dobre slowo ;) Z silka jestem zwiazany juz prawie 10 lat stażu to moja pasja.Praca w tym kołchozie mi poprostu utrudnia życie bo nie mam checi ani sily na nic w tygodniu.. Kurierka jestem przekonany ze wiele lzej i lepsza kasa
  • Odpowiedz
@sepuqqu: Mogę u siebie max. 4 razy w miesiącu wziąć homeoffice. Przyznaje, że po pracy w domu jestem o wiele mniej zmęczony. Dłużej pośpie, bo nie muszę dojeżdżać.

Jedyne co mi przeszkadza to domownicy, którzy myślą, że jak w domu jestem to mam wolne. Gdybym sam mieszkał to pewnie zajebiście by było pracować zdalnie na pełen etat
  • Odpowiedz