Wpis z mikrobloga

@Matioz: własnie najlepsze jest to że gdyby Argentyna nam nie odpuściła tych 20 ostatnich minut to strzeliłaby jeszcze może ze 2 gole i pożegnalibyśmy się z turniejem grając antypiłkę. Ciekawe jak wtedy zareagowałyby media na wynik w turnieju, taktykę Michniewicza jak i samego selekcjonera. Także Michniewicz ma fart, fart, fart że Argentyńczycy mają kosę z Meksykiem.
  • Odpowiedz
  • 4
@monter_wolter: Zobacz, to tak jak u nas z Meksykiem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) Myślę jednak, że to był misterny plan Agenta711. Gdybyśmy grali z Australią, to pewnie oddawaliby nam piłkę zmuszając nas do wymieniania podań i przekraczania linii środkowej. A tak to z Francją ustawimy 10 zawodników na 5 metrze i będziemy
  • Odpowiedz
  • 4
@4pietrowydrapaczchmur: Tak naprawdę Twój scenariusz niewiele by zmienił. Ten awans nic nie znaczy i nic nam nie daje poza dodatkowym meczem z potężnym rywalem, w którym dostaniemy #!$%@? po obrzydliwej grze. Almost this same.
  • Odpowiedz
@Matioz: Pierwszy mecz nie można było przegrać, właśnie przez takie podpalanie się w poprzednich latach odpadalismy. Gdybyśmy grali spokojniej z Korea, Ekwadorem czy Senegalem, za każdym razem byśmy wyszli z grupy
  • Odpowiedz
@Matioz: Ileż można tłumaczyć oczywistości: KOREA MUSIAŁA WYGRAĆ, Portugalia nie.
ARGENTYNA MUSIAŁA WYGRAĆ, POLSKA NIE MUSIAŁA NAWET ZREMISOWAĆ. Nie dziękuj.

P.S.
Jak w meczu z Francją odwalą manianę, przyłączę się do krytyków.
  • Odpowiedz
Także Michniewicz ma fart, fart, fart że Argentyńczycy mają kosę z Meksykiem.


@4pietrowydrapaczchmur: On gra w szachy 5d, on to przewidział i do tego faktu dostosował grę.

Tak naprawdę Twój scenariusz niewiele by zmienił. Ten awans nic nie znaczy


@Matioz: Znaczy tyle, że Michniewicz ze względu na klauzulę w kontrakcie będzie selekcjonerem do końca eliminacji Euro 2024. Czyli 1,5 roku padaki piłkarskiej
  • Odpowiedz