Wpis z mikrobloga

  • 20
2655 + 1 = 2656

Tytuł: Migot. Z krańca Grenlandii
Autor: Ilona Wiśniewska
Gatunek: reportaż
Ocena: ★★★★★★★★
ISBN: 9788381914666
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 256
Za dwa tygodnie rozstrzygnięcie nagrody im. Kapuścińskiego za najlepszy reportaż i uważam, że Migot ma duże szanse na zwycięstwo. Dlaczego? Niewielu Polaków zadaje sobie wysiłek przybliżania rodakom życia ludzi na dalekiej północy, Wiśniewska robi to od lat i utrzymuje wysoki poziom pisarstwa. Z dużym wysiłkiem zdobywa informacje od ludzi niechętnie opowiadających o swoim życiu i mających żal, że biali chcą słuchać o ich życiu za darmo, a później sprzedawać te historie w swoich krajach za pieniądze. Wiśniewska socjalizuje się z ludźmi, żyje wśród nich, organizuje poczęstunek z okazji polskiego Dnia Niepodległości i uczy się dialektu grenlandzkiego, którym posługuje się kilkaset ludzi.

Pisze lekko, precyzyjnie maluje północne pejzaże przed oczami, a do tego robi dobre zdjęcia, które są silną stroną tej książki. Można mieć jedynie małe zastrzeżenie do długości i trochę zbyt dużej chaotyczności między poszczególnymi opowieściami.

W internecie głównym zarzutem wielkomiejskich Julek względem tej książki, są zbyt jaskrawe opisy przemocy wobec zwierząt, pojawia się nawet zdjęcie wyjętego z brzucha foki embrionu. Otóż ludzie są ignorantami i nie chcą zadać sobie minimum wysiłku, by sprawdzić, że na lądolodzie rośliny nie rosną, a dieta Inuitów składa się w stu procentach z białka zwierzęcego, od czasu do czasu urozmaicanego żywnością wysoko przetworzoną, którą przywiezie helikopter lub nie, jeśli pogoda jest kiepska, a przeważnie taka jest przez długie zimowe tygodnie. Zwierzęta są narzędziem pracy, posiłkiem i towarzyszem, ale nigdy nie zaznają przemocy lub złego traktowania.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #reportaz #grenlandia #reportazbookmeter
DerMirker - 2655 + 1 = 2656

Tytuł: Migot. Z krańca Grenlandii
Autor: Ilona Wiśniewsk...

źródło: comment_1669969464yXvVhpowWk5qm8SHhqWBN6.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@DerMirker: Mnie, po przeczytaniu książki uderzyło to, jak bardzo innym światem jest ten na Grenlandii. Inne potrzeby, inne problemy tworzą inne rozwiązania niż te, do których przywykły wspomniane przez Ciebie Julki.
  • Odpowiedz
zarzutem wielkomiejskich Julek względem tej książki, są zbyt jaskrawe opisy przemocy wobec zwierząt, pojawia się nawet zdjęcie wyjętego z brzucha foki embrionu


@DerMirker: @pawelpaweld: słyszałam wywiad z autorką, która w zasadzie odnosiła się do tej kwestii - bo sama jest taką Julką, weganką, a musiała się przełamać, uczestniczyć w polowaniach i jeść to, co jedli Inuici. Niezłe poświęcenie czy tam zdrada ideałów, w zależności jak spojrzeć.
  • Odpowiedz