Wpis z mikrobloga

Cześć, mam dylemat jak wrócić do treningów i osiągnąć wymarzone ciało (żyjąc ciągle na walizkach).
Będę wdzięczna za podpowiedzi!

Jestem kobietą, 25 lat, przez połowę 2020 i większość 2021r. chodziłam na siłownię (bez trenera personalnego), potem grupowe zajęcia fitness (bo covid), a potem crossfit na całego (zajęcia grupowe). Ale to było w Polsce, a pod koniec 2021r. wyjechałam na zadupie do Gruzji, więc przeniosłam się na regularne bieganie i tak sobie biegałam przez większość 2022.

Teraz obijam się po małych miasteczkach we Włoszech, ale to już jest Europa i siłownie są wszędzie, aczkolwiek tutaj panuje przekonanie, że chodzenie samemu na siłownię nie ma dużego sensu. Trenerzy personalni są o wiele bardziej popularni niż w Polsce i wygląda na to, że te siłownie w dużej mierze też są na to nastawione.

Rozważam:
- kontynuowanie biegania: super dla samopoczucia, ale ma swoje limity i wizualnie chyba średnio wychodzi, bo może pupa lepsza, ale nogi się rozbudowują i poza tym bez mian
- bieganie + trening samemu w domu?
- trener personalny online: czy według Was ma to sens?
- trener personalny online + lokalni trenerzy (ale możliwe że nigdzie się nie zatrzymam na więcej niż 2-3 tygodnie)

W którą stronę byście poszli?

#mikrokoksy
  • 5
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Chakvi: Od biegania nie rozbudują Ci się nogi ani nie poprawi tyłek. Zobacz sobie na zdjęcia maratończykow.

Na drugim biegunie są sprinterzy, którzy rzeczywiście mają mocarne nogi i pośladki ale oni z kolei spędzają mnóstwo czasu na siłowni.

Moja rada - jeśli umiesz już coś ćwiczyć na siłowni to chodź tam sama, nie patrz na to, że inni trenują z trenerem. A bieganie dla przyjemności kiedy masz tylko ochotę.
@Dar_Q: No właśnie może to dlatego, że biegałam dosłownie w dziczy (po kamieniach, na nierównym terenie, pod górkę itd.), ale rozbudowały mi się łydy i uda po bokach. Ale masz rację z maratończykami, wrócę do biegania.

W sumie znalazłam też chyba normalną siłownię w okolicy, więc powinno być git, dzięki!