Kojarzycie muchy? Jak latają bez sensu, tam i z powrotem. I są kojarzone z guwnem. Czasem jest ich strasznie dużo. Niektóre latajo. Niektóre stojo. Ale bezsprzecznie wszystkie #!$%@?ą.
Hulajnogarze są dosłosnie wszędzie na tych swoich hulajnogach #!$%@?. Gdzie nie spojrzysz - na chodniku, na ruchliwej drodze, na osiedlowych ulicach. Wszędzie wjado, codziennie, bez przerwy.
Jak jakieś przygłupie AI (sztuczna 'inteligencja') w grze miejskiej. Muszo jeździć, bo muszo, ale jakby mieli zracjonalizować to jeżdżenie - no to kurła, coś tam niby wymyślą nabijanie jakichś kilometrów, jakieś wykresiki, ale dokładnie na tym poziomie, na którym funkcjonują - przygłupie AI. "Ciebie to nie stoć na dobro hulajnoge a jo mam hulajnoge za 25k, czyli wartą więcej niż twoje auto hehe." To nic, ze tą hulajnogą nie mogę pokonać drogi jeśli jest chodź trochę nierówna lub jest to kostka z przerwami na 1mm. Amortyzatory są zbędne!!! Jak będzie ścieżka z kostki to sobie wyjadę na jezdnię dla aut przecież.
Jedna wielka plaga debili na siajomi.
Wypad na ścieżki rowerowe albo na swoich podwórkach jeździć.
I nie komentować mi tego wpisu, hulajnogarze.
Za komentarz niech posłuży wasze kolejne jutrzejsze robackie wypełznięcie na ulice, żeby zasrać następny dzień wszystkim dobrym ludziom (i wy jeszcze macie jakieś pretensje, śmiech na sali). Jak przeszczurzona populacja szurów gówno-jadów w za małym kanale. A FUJ #!$%@?!
Troszku mrozu się zrobiło, "no ale ja mam hulajnoge heheh", podjedzie taki 150 m po #!$%@? wie co, 200 m do Żabki i z powrotem, #!$%@? się 2 razy po drodze bo wszystko oblodzone, #!$%@? normalnych ludzi co się spieszą do pracy, i dla niego to takie "normalne", fajne, Ż-A-Ł-O-S-N-E.
Kojarzycie muchy? Jak latają bez sensu, tam i z powrotem. I są kojarzone z guwnem. Czasem jest ich strasznie dużo. Niektóre latajo. Niektóre stojo. Ale bezsprzecznie wszystkie #!$%@?ą.
Hulajnogarze!
To o was. To o was zewsząd. #krakow #gdansk #warszawa #szczecin #poznan #chicago #lodz #bratyslawa - tak, dokladnie. Kazde #miasto. #polska cała.
Hulajnogarze są dosłosnie wszędzie na tych swoich hulajnogach #!$%@?. Gdzie nie spojrzysz - na chodniku, na ruchliwej drodze, na osiedlowych ulicach. Wszędzie wjado, codziennie, bez przerwy.
Jak jakieś przygłupie AI (sztuczna 'inteligencja') w grze miejskiej. Muszo jeździć, bo muszo, ale jakby mieli zracjonalizować to jeżdżenie - no to kurła, coś tam niby wymyślą nabijanie jakichś kilometrów, jakieś wykresiki, ale dokładnie na tym poziomie, na którym funkcjonują - przygłupie AI. "Ciebie to nie stoć na dobro hulajnoge a jo mam hulajnoge za 25k, czyli wartą więcej niż twoje auto hehe." To nic, ze tą hulajnogą nie mogę pokonać drogi jeśli jest chodź trochę nierówna lub jest to kostka z przerwami na 1mm. Amortyzatory są zbędne!!! Jak będzie ścieżka z kostki to sobie wyjadę na jezdnię dla aut przecież.
Jedna wielka plaga debili na siajomi.
Wypad na ścieżki rowerowe albo na swoich podwórkach jeździć.
I nie komentować mi tego wpisu, hulajnogarze.
Za komentarz niech posłuży wasze kolejne jutrzejsze robackie wypełznięcie na ulice, żeby zasrać następny dzień wszystkim dobrym ludziom (i wy jeszcze macie jakieś pretensje, śmiech na sali). Jak przeszczurzona populacja szurów gówno-jadów w za małym kanale. A FUJ #!$%@?!
Troszku mrozu się zrobiło, "no ale ja mam hulajnoge heheh", podjedzie taki 150 m po #!$%@? wie co, 200 m do Żabki i z powrotem, #!$%@? się 2 razy po drodze bo wszystko oblodzone, #!$%@? normalnych ludzi co się spieszą do pracy, i dla niego to takie "normalne", fajne, Ż-A-Ł-O-S-N-E.
POZDRAWIAM HULAJNOGARZY
#pdk
Komentarz usunięty przez moderatora
i jeszcze tagi #chicago #lodz #bratyslawa xDDD