#anonimowemirkowyznania Idź na studia, będzie fajnie, poznasz znajomych, socjalizacja! ....
To jest dramat. Większość chleję codziennie lub co kilka dni, w tym dziewczyny. Nie da się praktycznie spotkać nornalnie nikogo, tylko prsktycznie zawsze wiąże się to z alkoholem. Jezeli jesteś kimś kto ćwiczy i dba o siebie, to #!$%@? zrobisz, bo każdy leci w balety. Jak pisalem, robi tak też masa dziewczyn. Nie ma jak poznać kogoś do związku. Jak nie jakieś skrytki, pustelniczki ktorę same siedzą na roku, to właśnie fajne i przebojowe dziewczyny.....alkoholiczki......Dla mnie dziewczyna, która co kilka dni pije, czy co gorzej codziennie, to już od rwzu do kosza leci. Już pomijam, że oczywiście takie dziewczyny mają ,,kilka dodatkowych kg" a dupy ruszyć się chce, to samo dieta. Z racji, że dbam o siebie i jestem przebojowy, to jeszcze muszę być przystojny, sądzac po zainteresowaniu się moją osobą przez dziewczyny. Nawet powiem, że na studiach więcej mam bliskich znajomych dziewczyn niż chłopakow.
Mam mieszkanie więc nie musze wynajmować pokoju, czy akademika, ale widzę, że przez to tracę sporo życia towarzyskiego. Na roku jestem lubiany, z nikim nie mam spiny. Zostalem zaproszony (jak zresztą często) przez kilka dziewczym dzisiaj na bilard i potem oczywiście chlanie u nich w akademiku. Mialo nas byc 3 dziewczyny i 2 chlopaków. Po zajęciach już %%% mówiły że przed wyjściem będą. Powiedzialem, ze mogę wyjść, tylko najpierw mam silownie, więc nie pojde z nimi do akademika i potem nie będę pił.
Już większość do mnie z pretensja, ze mogę nie iść na silownie, ze dlaczego nie pije i w ogóle dziwny jestem bo nie pije i tak ciągle zdrowo żyję. Myslalem, ze jednej gonga wywale. Z takim jednym znajomym z roku chodzę cwiczyć, wkręcilem go na silownie, tylko co z tego jak gość codziennie, albo co 2 dzień chla i co chwila odpuszcza trening bo ,,impreza?"
Ostatnio oglądaliśmy mecz Polska vs Arabia. Oczywiście oglądanie okazalo się libacją. Ja wypilem tylko piwo i znowu czulem się, że jestem postrzegany za jakiegoś dziwaka.
Jedna z tych dziewczyn ostro do mnie podbija od początku studiów, jak pijana, to już w ogóle. Raz po jednej inprezie wypilem trochę mocniej i wylądowalem u niej w akademiku na noc. I co z tego, że fajnie, jak ja tak nie chce funkcjonować? Po tym złapał mnie moralniak i powiedzialem jej, że związku nie bedzie, ale fwb może być. Nie mówiłem dlaczego. Dziewczyna trochę ciężko to lrzeszla i do tej pory jednak naciska caly czas na związek. Oczywiście nie powiedzialem jej, że nie chcę byc z nią, bo pije za dużo. Mnie to też boli, bo jest fajna, no ale ma problem z alkoholem i za duzo inorezuje.. Ja jedynie co mogę jej zaoferować, to seks co jakis czas. W zależności od tygodnia, srednio spotykamy sie na to 1-3 w tygodniu.
Czy naprawde do jasnej cholery z jakieś 90% studentów, to pijacy, którzy nie potrafią się bawić bez alkoholu? Z opowieści znajomych, którzy są w innych miastach, jest to samo. Ciąglę imprezy i chlanie....to jest #!$%@? dramat
@AnonimoweMirkoWyznania: czyli przebojowe be, bo chleją, ale pustelniczki nie weźmiesz, bo Ty za dynamiczny na to.
Widać rybki albo grzybki.
A tej biedaczce powiedz dlaczego nie chcesz z nią być, bo ona myśli że jak się będzie nadstawiała na życzenie to Tobie się odmieni i jednak będzie związek
@AnonimoweMirkoWyznania: OPie co studiujesz że masz takich ludzi? U mnie czegoś takiego nie ma w ogole, a jak juz to pojedyncze osoby, ale wiekszosc raczej normalna, mało imprezowy kierunek.
@moll: O czym tu gadasz? OPowi przeszkadza to, że laska to alkoholik, to takie dziwne? Też mnie nie jara to, że większość społeczeństwo lubi patusowe imprezy i chlać. Naprawdę tak wiele wymagamy? Przecież można byłoby robić 1000 innych rzeczy...
@AnonimoweMirkoWyznania: Ciesz się, że chociaż ktoś ciebie zaprasza na imprezy i jakaś laska chce z tobą być. Ja w tym roku znowu zacząłem studia od zera. 2 miesiące minęły, praktycznie zero znajomości i pewnie już nic się nie zmieni, na żadnej imprezie nie byłem xD. Jak ktoś nie jest dynamiczniakiem imprezowiczem to studia to jest #!$%@?, a nie poznawanie ludzi.
@Kamilo67: nie, raczej o tym, że ma alternatywę, ale patrzy, skupia się i prezentuje tylko na skrajności. Nie wierzę w to, że laski albo chleją, albo piwnicza i nie ma absolutnie NIC pomiędzy
@Ignacy_Patzer: a nie chlejąca i nie siedząca w piwnicy? tak zwane zachowanie równowagi w przyrodzie xD
podejrzewam, że takie też są, tylko one nie są w typie OPa lub nie są widoczne, bo nie są tak krzykliwe jak imprezowiczki, więc on ich nie widzi. Zawsze najbardziej widoczne i robiące opinię reszcie są te eksponowane jednostki
@moll: zresztą z posta OPa bije trochę wysokie ego,jak np. fragmenty typu "zapraszają mnie już ktoryś raz bo jestem taki przebojowy i przystojny" xD Good for u, ale czy pewna siebie jednostka musiałaby to podkreślać na portalu takim jak vikop w anonimowym poście? Mi się wydaję że problemem OPa jest właśnie lgnięcie do takich dziewuch i nie zauważanie tych skromniejszych.
SzczęśliwyMagik: chłopie, robisz fbw więc nie masz zadnego moralnego prawa do oceniania kogokolwiek. praktycznie niczym sie od nich roznisz. jedynie rodzajem #!$%@? zachowania. tacy ludzie jak ty to rak bo pozniej normalni kolesie mają problem poznac laske ktora nie ma przebiegu jak passat z lat 90tych ---
WiedźmińskiMarzyciel: > nie, raczej o tym, że ma alternatywę, ale patrzy, skupia się i prezentuje tylko na skrajności. Nie wierzę w to, że laski albo chleją, albo piwnicza i nie ma absolutnie NIC pomiędzy
@moll: Masz rację. Trochę już studiowałem i dalej studiuję (5 rok i robię magisterkę na innej uczelni w innym mieście) i stwierdzam, że na studiach można spotkać ludzi w każdym typie. Jak ktoś widzi tylko imprezujące i pijące laski to oznacza, że sam sobie wybrał takie towarzystwo. Ja sam dużo imprezowałem i akurat nie widzę w tym nic złego, ale byli też ludzie którzy robili wszystko inne: udzielali się w kołach naukowych, jakichś organizacjach i dużo się uczyli, chodzili na siłownię albo uprawiali jakieś sporty i trzymali się restrykcyjnej diety, oglądali mecze, grali w planszówki, grali na jakichś instrumentach, czytali książki, grali w gry. No i nie zapominajmy że całkiem sporo osób jest zapracowana, bo próbują jakoś łączyć studia, pracę, życie towarzyskie, życie osobiste. Jak się robi te wszystkie rzeczy na raz to czasem nie ma się za bardzo czasu na to żeby spotkać się na chlanie, którego konsekwencje będą widoczne następnego dnia. Ludzie są różni, a jak ktoś tego nie dostrzega to ma zamknięty umysł.
Też mnie nie jara to, że większość społeczeństwo lubi patusowe imprezy
OP: @UnderThePressure: przeptaszam, że nie jestem typowym polaczkiem, dla którego jedyme spędzenie z kimś czasu, to chlanie ¯\_(ツ)_/¯
@moll: a to ludzie tylko dzielą się na introwertyków aspołecznych i przebojowych alkoholików????
Nie powiem jej tego wprost, bo prawdopodobnie nie będzie dalszego ruchańska, a po drugie mogą być kwasy na roku jak jeszcze rozpowie innym no i może stracę koleżanke/ki. Nie chce zepsuć dobrych
Sam widzisz tylko skrajności, więc Ty mi powiedz, czy są tylko ochlejmordy i piwniczanki. W dalszym toku dostrzegasz też inne, więc sam sobie odpowiedzialeś, że jednak masz większy wybór niż te 2 kategorie. Brawo!
I bardzo dobrze. Żadnego ruchańska, bo macie inne priorytety i trzeba było uważać, gdzie moczysz, skoro teraz boisz się opinii, słusznej z resztą,
Jak mnie irytują te wieśniaki z wiosek co do miasta przyjechały i teraz oczekują, że w mieście będzie tyle zieleni co na wsi, nie będzie dróg i żeby samoloty i pociągi nie hałasowały w nocy xdddd
Idź na studia, będzie fajnie, poznasz znajomych, socjalizacja! ....
To jest dramat. Większość chleję codziennie lub co kilka dni, w tym dziewczyny. Nie da się praktycznie spotkać nornalnie nikogo, tylko prsktycznie zawsze wiąże się to z alkoholem. Jezeli jesteś kimś kto ćwiczy i dba o siebie, to #!$%@? zrobisz, bo każdy leci w balety. Jak pisalem, robi tak też masa dziewczyn. Nie ma jak poznać kogoś do związku. Jak nie jakieś skrytki, pustelniczki ktorę same siedzą na roku, to właśnie fajne i przebojowe dziewczyny.....alkoholiczki......Dla mnie dziewczyna, która co kilka dni pije, czy co gorzej codziennie, to już od rwzu do kosza leci. Już pomijam, że oczywiście takie dziewczyny mają ,,kilka dodatkowych kg" a dupy ruszyć się chce, to samo dieta. Z racji, że dbam o siebie i jestem przebojowy, to jeszcze muszę być przystojny, sądzac po zainteresowaniu się moją osobą przez dziewczyny. Nawet powiem, że na studiach więcej mam bliskich znajomych dziewczyn niż chłopakow.
Mam mieszkanie więc nie musze wynajmować pokoju, czy akademika, ale widzę, że przez to tracę sporo życia towarzyskiego. Na roku jestem lubiany, z nikim nie mam spiny. Zostalem zaproszony (jak zresztą często) przez kilka dziewczym dzisiaj na bilard i potem oczywiście chlanie u nich w akademiku. Mialo nas byc 3 dziewczyny i 2 chlopaków. Po zajęciach już %%% mówiły że przed wyjściem będą. Powiedzialem, ze mogę wyjść, tylko najpierw mam silownie, więc nie pojde z nimi do akademika i potem nie będę pił.
Już większość do mnie z pretensja, ze mogę nie iść na silownie, ze dlaczego nie pije i w ogóle dziwny jestem bo nie pije i tak ciągle zdrowo żyję. Myslalem, ze jednej gonga wywale. Z takim jednym znajomym z roku chodzę cwiczyć, wkręcilem go na silownie, tylko co z tego jak gość codziennie, albo co 2 dzień chla i co chwila odpuszcza trening bo ,,impreza?"
Ostatnio oglądaliśmy mecz Polska vs Arabia. Oczywiście oglądanie okazalo się libacją. Ja wypilem tylko piwo i znowu czulem się, że jestem postrzegany za jakiegoś dziwaka.
Jedna z tych dziewczyn ostro do mnie podbija od początku studiów, jak pijana, to już w ogóle. Raz po jednej inprezie wypilem trochę mocniej i wylądowalem u niej w akademiku na noc. I co z tego, że fajnie, jak ja tak nie chce funkcjonować? Po tym złapał mnie moralniak i powiedzialem jej, że związku nie bedzie, ale fwb może być. Nie mówiłem dlaczego. Dziewczyna trochę ciężko to lrzeszla i do tej pory jednak naciska caly czas na związek. Oczywiście nie powiedzialem jej, że nie chcę byc z nią, bo pije za dużo. Mnie to też boli, bo jest fajna, no ale ma problem z alkoholem i za duzo inorezuje.. Ja jedynie co mogę jej zaoferować, to seks co jakis czas. W zależności od tygodnia, srednio spotykamy sie na to 1-3 w tygodniu.
Czy naprawde do jasnej cholery z jakieś 90% studentów, to pijacy, którzy nie potrafią się bawić bez alkoholu? Z opowieści znajomych, którzy są w innych miastach, jest to samo. Ciąglę imprezy i chlanie....to jest #!$%@? dramat
#rozowepaski #niebieskiepaski #studbaza #studia #zwiazki
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #638641394bf3873cacecfcf1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
---
Zaakceptował: LeVentLeCri
Widać rybki albo grzybki.
A tej biedaczce powiedz dlaczego nie chcesz z nią być, bo ona myśli że jak się będzie nadstawiała na życzenie to Tobie się odmieni i jednak będzie związek
podejrzewam, że takie też są, tylko one nie są w typie OPa lub nie są widoczne, bo nie są tak krzykliwe jak imprezowiczki, więc on ich nie widzi. Zawsze najbardziej widoczne i robiące opinię reszcie są te eksponowane jednostki
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Mi się wydaję że problemem OPa jest właśnie lgnięcie do takich dziewuch i nie zauważanie tych skromniejszych.
---
Zaakceptował: LeVentLeCri
@moll: Masz rację. Trochę już studiowałem i dalej studiuję (5 rok i robię magisterkę na innej uczelni w innym mieście) i stwierdzam, że na studiach można spotkać ludzi w każdym typie. Jak ktoś widzi tylko imprezujące i pijące laski to oznacza, że sam sobie wybrał takie towarzystwo. Ja sam dużo imprezowałem i akurat nie widzę w tym nic złego, ale byli też ludzie którzy robili wszystko inne: udzielali się w kołach naukowych, jakichś organizacjach i dużo się uczyli, chodzili na siłownię albo uprawiali jakieś sporty i trzymali się restrykcyjnej diety, oglądali mecze, grali w planszówki, grali na jakichś instrumentach, czytali książki, grali w gry. No i nie zapominajmy że całkiem sporo osób jest zapracowana, bo próbują jakoś łączyć studia, pracę, życie towarzyskie, życie osobiste. Jak się robi te wszystkie rzeczy na raz to czasem nie ma się za bardzo czasu na to żeby spotkać się na chlanie, którego konsekwencje będą widoczne następnego dnia. Ludzie są różni, a jak ktoś tego nie dostrzega to ma zamknięty umysł.
@moll: a to ludzie tylko dzielą się na introwertyków aspołecznych i przebojowych alkoholików????
Nie powiem jej tego wprost, bo prawdopodobnie nie będzie dalszego ruchańska, a po drugie mogą być kwasy na roku jak jeszcze rozpowie innym no i może stracę koleżanke/ki. Nie chce zepsuć dobrych
Sam widzisz tylko skrajności, więc Ty mi powiedz, czy są tylko ochlejmordy i piwniczanki. W dalszym toku dostrzegasz też inne, więc sam sobie odpowiedzialeś, że jednak masz większy wybór niż te 2 kategorie. Brawo!
I bardzo dobrze. Żadnego ruchańska, bo macie inne priorytety i trzeba było uważać, gdzie moczysz, skoro teraz boisz się opinii, słusznej z resztą,
Komentarz usunięty przez moderatora
Szukasz odpowiedzi w złym miejscu. To jakby ateista pytal w kościele ludzi obecnych na mszy, czemu chodzą do kościoła i wierzą w zabobony.
Tutaj otrzymasz tylko takie odpowiedzi.