Wpis z mikrobloga

  • 68
Wczoraj w moim kołchozie brygadzista powiedział, że na koniec pracy mam iść na rozmowę do kierownika. Poszedłem, nadmieniam uciekł mi przez to autobus i myślałem czekać na następny pół godziny. Kierownik powiedział, że spada ilość zamówień i będą zwolnienia. Ja nie spóźniłem się w ciągu 3 lat ani razu i nigdy nie byłem na L4. Nawet z covid przychodziłem chodź myślałem, że pikawa nie wyrobi. W każdym razie redukcja obejmie 1/3 załogi. Ja od nowego miesiąca przechodzę na pół etatu na papierze ale bede pracował tyle samo, reszta pod stołem. Zarobki mam niezłe bo 3k wyłapuje. Jak były nadgodziny to nawet i czworeczka wpadała. Trochę #przegryw ale i trochę #wygryw, że poświęcenie w #pracbaza jakoś docenili i nie wywalili z dnia na dzień z powodu likwidacji stanowiska pracy.
Bubsy3D - Wczoraj w moim kołchozie brygadzista powiedział, że na koniec pracy mam iść...

źródło: comment_1669356204jrtbrzwp5kiBfR8yCN63KI.jpg

Pobierz
  • 31
  • Odpowiedz
@Danielnov No powiem ci ze w 3/4 polski już tak.
Nie każdy mieszka w Warszawie, na Śląsku czy Krakowie.
Ja to się często zastanawiam jak ludzie żyją za takie grosze jak ceny spożywki i usług prawie wszędzie takie same ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz