Wpis z mikrobloga

Ej, a pamiętacie jakoś na wakacje / wrzesień, gdy PIS cieszył się, że nasze problemy energetyczne to nie problemy, bo w razie czego kupimy se taniutki prądzik generowany w ukraińskich jądrówkach? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#ukraina #wojna
  • 8
  • Odpowiedz
@NiebieskaFantaZero:

Wtedy nie #!$%@? :) Post-factum ludziom łatwo mówić. Mi nie, bo już wtedy pisałem, że to debilne by polegać na energii z kraju ogarniętego wojną.

Całe szczęście (PÓKI CO) nic nie wskazuje na to, byśmy mieli mieć jakieś ograniczenia, tzw. black-out'y. Tyle dobrego :D

Ale pośmiać zawsze się można ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Thorrand: jakby Ukraińcy nie ogłosili że będą eksportować energię do Europy to by im ruscy nie atakowali sieci energetycznej. Zmuszenie Europy do negocjacji to teraz dla nich priorytet. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@kaspil:

Nieeee, wcale nie. Tak czy inaczej by im #!$%@? te elektrownie :)

Ukraińcy to wiedzieli, dlatego tak chętnie chcieli nam sprzedawać energię. Zobacz sobie na artykuły z września (piszę z głowy) jak Morawiecki lansował się w Kijowie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Myślisz, że czemu Ukraińcy tacy chętni byli do sprzedawania nam prądu? A no właśnie...

Polska ma problemy energetyczne --> zmuszona kupować energię od Ukrainy -->
  • Odpowiedz
@Thorrand: Rosjanie nie chcieli niszczyć infrastruktury póki mieli jeszcze nadzieję na zwycięstwo. Teraz najlepsze na co mogą liczyć to zamrożenie frontu i normalizację stosunków z Europą.
  • Odpowiedz
@kaspil:

Fakt, fakt...

Tam z Europą to pół biedy. Myślę, że w cenie już mają całkowite rozwalenie stosunków z nami ¯\_(ツ)_/¯

Natomiast co do przerwy... no to tak, potrzebują jej, i to bardzo.
  • Odpowiedz