Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem jak taki kraj dla którego tak ważna jest ta dyscyplina jak my może mieć tak żenujący niski poziom zarówno piłki klubowej jak i reprezentacyjnej. Jesteśmy chyba ewenementem w skali Europy. Trudno znaleźć kraj w którym piłka jest tak popularna jak u nas i jesteśmy tak żałośni. Nie chodzi mi o to, żeby porzucać piłkę jako "sport narodowy", bo z jakiej paki skoro lubimy ten sport? Tylko o co chodzi że Ukraina może repra na naszym poziomie (ale historycznie to zazwyczaj jednak ukr lepsza), ale piłka klubowa lepsza, Czechy? Potencjał ludzki mniejszy, klubowa zdecydowanie lepsza, repra na naszym poziomie. Przecież my jako jeden z największych krajów w Europie z ogromnym zainteresowaniem jesteśmy żenująco słabi XD. Jakby ktoś opracował wzór z przelicznikami potencjału ludzkiego, pieniężnego, popularności sportu i położenia geograficznego (jednak eu i ameryka płd powinna mieć dodatkowe pointsy) to bylibyśmy gdzieś na poziomie w sumie to nei wiem czego bo trudno w ogóle jakiś kraj wymyśleć xD.
#mecz #reprezentacja
  • 8
@Alexosz: no a jaki kraj bałkański ma podobny potencjał ludzki i w $ nominalnie (co przecież też wynika z liczby ludności). Ja rozumiem, że nie zawsze liczba ludności świadczy o poziomie piłkarskim, ale chodzi o to że my jesteśmy krajem dla którego piłka nożna to sport narodowy i w ogóle nie rozumiem jak można w to być tak beznadizejnym. Dla Holandii piłka nożna to też sport narodowy i gdzie są od
@SyzyfowySpawacz: na moje chłopskie oko między 25 a ok. 40-50 miejscem w rankingu FIFA nie ma praktycznie większych różnic pomiędzy drużynami. Jak mecz "siądzie" to wygrywamy jak nie to nie. I to jest adekwatne miejsce na dzień dzisiejszy. Jak się nie chciało przez lata inwestować w rozwój piłki jak na zachodzie to mamy to co mamy
@SyzyfowySpawacz: W Polsce piłka ma małe znaczenie, mało osób się nia interesuje, śladowe ilosci trenują, trybuny tez w większości puste.

Mieszkam w Niemczech, kraju, gdzie na 5 ligę u mnie w mieście chodzi więcej osób niż na lidera ekstraklasy, gdzie w mieście wielkości Torunia mamy ponad 200 sekcji sportowych dla dzieciaków, w tym około 15 piłkarskich. W jednym przeciętnym mieście niemieckim jest zarejestrowanych więcej piłkarzy niż w całej Polsce. A to
@SyzyfowySpawacz: A co powiedzieć o Meksyku który ma 130 mln ludzi, a co powiedzieć o Turcji która ma 80 mln ludzi? Największy problem polskiej piłki to idioci nią zarządzający. W jakiej prywatnej firmie, taki Kulesza czy Lato mogliby być prezesami? Przecież to niepoważne, że byli piłkarze, którzy nie mają żadnej wiedzy poza piłkarską, z zarządzania, z finansów są tak wpływowi w polskiej piłce. Problem jest dokładnie ten o którym mówił wyśmiewany
@miki4ever: a czy w Niemczech gangsterka przejęła kibicowanie i rekrutuje patusów na trybunach do "wojen klubowych", które w rzeczywistości są wojnami o strefy gdzie można sprzedawać narkotyki? Czy w Niemczech możesz dostać w ryj od debila, którego mózg nie ogarnia, że masz prawo mieć szalik innej drużyny i gówno go to ma obchodzić? Może niech państwo przestanie być z kartonu to ludzie zaczną chodzić na piłkę?
@mwmichal: ja też mam nadzieję, że kiedyś się tym zajmą, bo interesuję się piłką od dziecka, oglądam każdy mecz na każdym Euro, nawet jeśli byłem w pracy to się słuchało w radio na słuchawkach, na każdym mundialu też każdy mecz śledzę, oglądam dużo meczów aż do drugiej ligi (ewinner 2liga), ale na stadionie byłem może 2 razy w życiu, bo taka jest prawda, że we wszystkich miastach obok mnie będą do
@mwmichal: To nie ma znaczenia. Kwestia trybun to jest promil zainteresowania, liczą się kluby, społeczności i trening od małego. Tego w Polsce w ogóle nie ma, a trenują głównie ci co chca robić karierę, a nie ci, co po prostu chcą się w gronie sąsiedzkim spotkać i przy piwku i kiełbasce zobaczyć jak dzieci grają.