Wpis z mikrobloga

Tak na zimno jakby nie spojrzeć to blackpill się wyczerpuje około trzydziestki. Jak się pracuje 8 godzin, nawet jak się nie tyra to po powrocie człowiek marzy by w spokoju coś zjeść, pograć, lub poczytać. No i bycie nawet genetycznym chadem mało pomaga, bo ostatecznie jedyna wtedy pewność AŻ, że babelek jest twój, a nie chada sąsiada. No i nie oszukujmy się tak w 70% przypadków związek to rutyna, obowiązki i zerowy czas dla siebie jesli mówimy nadal o życiu normictwa, lub nawet trochę lepszego normictwa. Czy warto do tego tęsknić? I dont think so. I nie chodzi o copowanie, tylko osobiście uważam, że albo się skorzysta w latach 15-25, albo lepiej chodzić na divy albo mieć friendzone bez mieszkania z kimś pod jednym dachem, gdzie jest więcej prozy życia niż reszty. #przegryw #blackpill
  • 1