Wpis z mikrobloga

@schantelle: nie, nie znamy się, ale tak uznałem, że pewnie się ucieszysz :D

ogólnie co do stranger things - cierpiąc na napady paniki - trochę inaczej odbieram ostatni sezon i dla mnie vecna to personifikacja strachu, który wywołuje atak paniki. kiedy poprzednie sezony były dla mnie bajką, ten jest dla mnie ciekawym lajtowym emocjonalnym horrorem
@Zatwardzenie: tak, bo każda niespodziewana sytuacja cieszy :D Ciekawa interpretacja ST, na którą zresztą bym nie wpadła, no i brzmi sensownie. Jednak co do długości odcinków będę bezwzględna -- samo przesiedzenie blisko godziny przed serialem to już zbytnia ingerencja w czas wolny jak dla mnie, tj. rozrywka bardziej na weekend. Współczuję ataków paniki i trzymam kciuki, żeby ustąpiły albo były jak najlżejsze. Nie jestem zbytnio into it, więc niewiele stricte naukowego