Wpis z mikrobloga

Nostalglem...

I tak właśnie mają te wszystkie baby i dziady tęskniące za prlem. Obiektywnie prawda jest tak, że to strasznie gówniane było. Dzieciaki na zachodzie mogli pykać w sege lub Nintendo, gry kupowali w sklepach i było spoko. U nas za to chodziło się po bazarach, kupowało podróbki gier na podróbkę konsoli sprzed 20 lat i przymierzało spodnie na kartonie. Nadal wspominam to z rozrzewnieniem, ale przynajmniej nie będę swojego dziecka przekonywał
@v1lk: Oj kupowało się najpierw po dyszce a potem maiłem po 6zł od Pani zza Bugu bo jeszcze ojcowi u tej kobitki fajki kupowałem :) Najlepsze na tych "dyskietkach" chyba były okładki z gier z PSX. Miałem okładki z Tekkena 3(jakaś lipna bijatyka karate), Tomb Raidera(coś jak podróba Contry, nazwy nie znam bo po Japońsku wszystko było( ͡° ͜ʖ ͡°)) i Fifa 98 jeszcze pamiętam(gra się zwała
@v1lk piękne wspomnienia jak leciałem na halę targową i koleś miał stoisko naprzeciw warzywniaka. Mama robiła zakupy, a ja interesy w postaci dyskietek xD Najlepsze było, że koleś pozwalał wymienić się 1:1 zamiast kupować za każdym razem ()
@Golfinho: dla tych ludzi z perspektywy czasu było wspaniałe bo byli wtedy młodzi. Patrząc obiektywnie, łatwo stwierdzić że było w #!$%@? gorzej, ale z drugiej strony. Teraz dzieciaki mogą grać w każdej chwili w cokolwiek zechcą, a to czyni cała zabawę nieco mniej ekscytującą. Tak samo jak każdy dorosły, może sobie dziś zagrać w jakąkolwiek grę w którą nie mógł za dzieciaka, tylko co z tego, skoro to już nie jest