Wpis z mikrobloga

Film noir? Znacie. Z tej stylistyki garściami czerpie Tarantino i bracia Coen, a nawet komiksowe aranżacje w stylu "Sin City". "Noir to odczucie, nastrój, to gęsta mgła, to brudny i brutalny romantyzm" - pisze Daria Godyń w dobrej rozprawie o genezie i rozwoju tego nurtu w kinie. "Sokół maltański", "Podwójne ubezpieczenie" czy "Bulwar zachodzącego słońca" (muzyka Franz Waxman, przypadek?). Potem, w wersji neo-noir: Hitchcok, ale i Polański ("Chinatown") czy "Łowca androidów" w tej wspaniałej futurystycznej oprawie.

Teraz spójrzcie na te fotografie. Głęboki PRL. Katowice, Gliwice, Zabrze, Bytom nocą. Jest coś magicznego i jednocześnie niepokojącego w tych zdjęciach. Może ten mrok rodem z estetyki noir, rozświetlany neonami i pojedynczymi latarniami. Może samotność przypadkowych bohaterów, uchwyconych gdzieś na ulicy. Może tajemniczość, a może zwykła nostalgia. Tak czy inaczej, nocne fotografie śląskich miast z czasów PRL są jak kadry z filmów noir, jak tło obrazów Edwarda Hoppera, jak plenery teledysków Davida Bowiego. Pozbieraliśmy najlepsze.

Więcej:

https://www.wykop.pl/link/6896823/nocne-zdjecia-slaskich-miast-w-prl-obrazki-jak-z-filmow-noir-i-obrazow-hoppera/

#polska #fotografia #historia #ciekawostki #katowice #bytom #gliwice #zabrze #opole #architektura #design