Wydawali świadectwa fitosanitarne za łapówki. Musimy kontrolować wszystko.
Wielka afera korupcyjna w ukraińskim sanepidzie rzuca nowe światło na import płodów rolnych ze wschodu. Urzędnicy wydawali „lewe” świadectwa fitosanitarne i brali za to łapówki. W zeszytach notowali podział pieniędzy na członków procederu.
P.....n z- #
- #
- #
- 49
- Odpowiedz
Komentarze (49)
najlepsze
@Pajpierz: Jedyni imigranci, którzy by się przydali to ładne latynoski i azjatki. Innych nie potrzebujemy.
Każdy normalny kraj robi własne badania i to jest standard.
@nairamk: Właśnie, np. w Polsce, prawda? Prawda?
Nasze ASY z SANEPID potrafią tylko latać z 30k mandatu jak jest pseudo epidemia.
@marpic: janusz sobie mógł chcieć, #!$%@? służby podległe rządowi są odpowiedzialne za kontrole graniczne i powinny każdego tira i każdy wagon badać, a nie puszczać jak leci...
@kwanty: Nie. Nie był taki sam cyrk. Nie porównuj Polski tamtych lat do obecnej Ukrainy. Bo jest to krzywdzące dla nas. Ostro walczyliśmy z korupcją. Było coraz lepiej, w 2004 byliśmy na 67 miejscu.
https://wiadomosci.wp.pl/polska-korupcja-na-67-miejscu-6031225247228545a
Ukraina jest obecnie w ogonie jeżeli chodzi o korupcje i nic z tym