Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mam tu konta, czasem lurkuję. Tym razem chciałbym się podzielić moim doświadczeniem z #tibia czasem wpadam na tag i widzę, że użytkownicy robią tam ciekawe wpisy - retro ciekawostki i takie tam. Pierwszy raz zalogowałem się jakoś na wiosnę 2005 albo jesień/zima 2004. Mając wtedy 13-14 lat byłem podręcznikowym i klasycznym noobem jakich wtedy pełno latało po depo. FREE ITANS PLOX! Czasy ciekawe: lury, boty, trapy, oszuści, wyłudzacze, hakerzy, konfidenci, PK od zaj-ania... Czyli upodlenie świata przerzucone na pocieszne piksele.10k to było mnóstwo kasy, a crown armory się oglądało tylko na tibia.pl albo jak ktoś miał na wystawce w domku. 30 lev to było łoo, 50 lev budził szacunek, 80 strach, a przy setnym noobki robiły sobie screeny. Drag był mobem nie do ubicia... Temat poza zasięgiem. Moje pierwsze konto spadło z rowerka w ciekawy sposób. Uciułałem hajs na PACC - 9 dych - kupa kasy. Jako naiwny gówniarz ściągnąłem jakiś szajs (ogólnie wtedy ta gierka była tak dziurawa, że ją łamali w mig) który pozwalał zmieniać wygląd swojej postaci na wygląd dowolnego moba. Widziałem to tylko ja, ale oczywiście pochwaliłem się tym przechadzając się po mieście i jakiś frajer mnie podpieprzył (jak sądzę) xD Nagle nie mogę się zalogować. Prawdopodobnie konto zostało usunięte przez kochanych twórców niemiaszków. Oczywiście nie dodało mi się, żeby do nich napisać... Przerwa! Niestety albo i stety wróciłem do gierki w grudniu 2005, ale dobra teraz już 'na poważnie'. Będąc bogatszym o poprzednie doświadczenia (i mnie i kumpli nie raz oszukali, a ta gierka to w sumie mroczne gówno[przez graczy], a nie spacerek po łące) postanowiłem, że też będę gnojkiem kantującym noobków. Przede wszystkim stworzyłem chara babkę i nierzadko przyspermił jakiś frajer rzucając dobre fanty i licząc na nie wiadomo co xD sprzedawało się sandalsy mówiąc, ze to bohy, albo robiło sztuczkę z tradę i 'kupowało' fajne tematy za grosze. Sposobów na dymanie naiwniaków było mnóstwo. Pomimo tego, że znowu kupowałem ten pieprzony PACC lev 43 to max jaki osiągnąłem. Noob to noob! Po co ryzykować i iść na dragi czy tam inne ciekawsze rzeczy, poodkrywać świat, wbić szybko level i bajlando skoro można klepać terror birdy na Tiquandzie do upadłego... Co ciekawe nigdy nie PK'owałem. Raz może kumpel mnie podpuścił i tyle. Raz haknąłem kumpla, głupio mi do dzisiaj. Potem wyczyścili mnie, a miałem już sporo fajnych fantów. Nie wkurzyłem się potraktowałem to jako pokutę i odstawiłem gierkę na lata. Logowałem się tylko raz na kilka miesięcy żeby niemiaszki nie usunęły/zawiesiły konta. Nie wiem jak to działa, może przez nostalgię, ale nagle poczułem chęć pogrania. Ba miałem nawet z kim. Jako już stary chłop klepaliśmy z kumplem kilka miesięcy. Dojechałem do 139 on do 154 i znudziło się nam. Minął rok i teraz znowu planujemy wrócić i dobić 200. Ogólnie, gra w ogóle nie przypomina sieczki z wersji 7.x. Śmieszne jest, że niemiaszki potrzebowały aż kilkunastu lat, żeby poprawić tą grę i zniwelować wszelkie 'sztuczki' praktykowane przez graczy. Jedni uważają, że właśnie ten ściek w postaci masowego, bezkarnego PK, po desce utrata fantów i mnóstwa expa, wyłudzeniach, oszustwach, kradzieżach, trapach, lurach, hackach dawał gierce niepowtarzalny klimat. Mnie to jednak osobiście wpieniało i szwabki powinny szybciej coś z tym zrobić. Teraz gierka to klasyczne pay2win na pełnej ku-wie. Niemniej gra się (jak sądzę) przyjemniej i o wiele wiele wieeele łatwiej. Mniej stresów, te levle nie idą tak mozolnie i można wreszcie odkryć coś tego świata.

Chętnie poczytam wasze historyjki z old school #tibia jakie przypały robiliście? Były bójki na osiedlu? xD

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #636a20d0d32d13b4c411c88e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: A ja uważam odwrotnie. Tibia wtedy to była szkoła życia, teraz to zwykły grind lvl. Nic więcej właściwie ta gra nie oferuje poza expem i biciem bosów. PVP nie istnieje, nie można lurować i robić trapów, zabili handel, nikt już run nie robi pod depo, rpg nie istnieje. Więcej emocji mi gra dostarczała, jak musiałem targać lootbaga z expa albo uciekać przed PK niż obecnie drop czegoś ciekawego z bossa.
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz: Dokładnie tak, wtedy każdy mógł być każdym i czerpać przyjemność z gry na własny sposób. Teraz masz tylko jedną drogę skupioną głównie na expie i nic więcej nie masz do roboty. Po co robić runki, targać lootbagi, biegać pomiędzy miastami, żeby kupić ekwipunek itp. Cipsoft zabił to, z czego Tibia wtedy żyła a żyła z interakcji pomiędzy graczami. Teraz możesz grać i w ogóle nie musisz z nikim rozmawiać.  A
@Ramboobambo: osobiścię się cieszę, że takie jednostki opuściły społeczność tibi. Lubie takie wysrywy jak twój XD No, bo kiedyś to było na każde 100 osób online 95 to były boty, expić nie expiłeś, bo lvl wpadał w tydzień, największy progres to zmiana brass seta na plate seta, gnojenie innych, bo samym się było gnojonym itp. Najlepiej czasy tibi 7.x pokazują OTSy. Wychodzi jakaś ReAl 7.6 tibia i cały tag #!$%@? "ma
@Ramboobambo: ale to Twoje podejście do gry. Jak skupiasz się na maksowaniu expa i biciu bossów to faktycznie nuda. Możesz sobie grać ironmana albo pół ironmana i nadal będzie się opłacało targać lootbagi.

Ja odstawiłem maina, zrobiłem sobie pallka i sobie powolutku gram bez tc, robię questy, bestiarkę, profituję, zwiedzam lokację i to jest o wiele bardziej satysfakcjonujące. Na xp analyzer praktycznie nie patrzę no i nie mam od razu full
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz: Jedyne co mi pozostało to Ci współczuć #!$%@? wspomnień. Ja tam mam co wspominać i bawiłem się wtedy zajebiście i w sumie dalej bawię grając na otsach. Nawet boty dodawały uroku, bo zawsze można było kombinować jak tu sprzedać im trapa, żeby gościa zabić i zgarnąć loota. Teraz to gra głównie dla płatków śniegu, co się boją konfrontacji z innymi i tego, że ktoś im coś złego zrobi.
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz: A skąd Ty możesz wiedzieć, jakie mam wspomnienia xD

Pokaż mi tych ludzi co teraz cenią sobie gadanie na world chacie, siedzenie w depo, questy xD Nie ma już praktycznie w ogóle takich ludzi w Tibii. Może jest mały procent tego co kiedyś było. Teraz ludzie loguję się na 2h po to, żeby zbić premium staminę i pobić bossy. Nie ma tej interakcji co była kiedyś, bo i po co
@Ramboobambo: ludzie przenieśli komunikację na discordy itp to prawda. A co do reszty to w tibie grają teraz przeważnie dorośli ludzie z sentymentem. Jak ktoś ma godzinę czy dwie dziennie na grę to wiadomo że wbije poexpić i nie będzoe stał w depo gadać o dupie maryni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania:

Wzięło się trochę na #nostalgia ;)

Też zaczynałem jakoś 2003, raczej przywiązany do 1 chara, tak jak mówisz, 1 lv na tydzień, ale powoli do sukcesu, przekroczona bariera 100lv, nagle w gimbazie szał, bo ktoś się 'wybil'. Uhy, hmm robione w trakcie robienia zadania domowego... Ale nie o tym, generalnie w tamtym czasie poznałem sporo ludzi z gildii i na serwerze. Wiadomo, wspólna gra po szkole, wiadomości na GG -