Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chciałem się pozytywnie wyżalić. :P

Facet przed 30 rokiem życia. Mieszka z rodzicami. Introwertyk. Od 5 lat singiel. Jeszcze nie zrobiłem prawa jazdy. Praca za prawie minimalną. Brak ukończonych studiów. Choroba neurologiczna. Taki 5-6/10 z mordki wg. mnie, czyli dość przeciętny. Pewnie jeszcze przegryw, nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Otóż nie moi kochani! :P Mimo wszystko to jestem szczęśliwą osobą. Myślę że im starszy jestem tym mam większe spojrzenie na świat i trudniej wciskać mi kit i omamić reklamami i durnymi filmikami z tik-tika etc. Poczekam aż "dom" sam się zwolni, choć brzmi to może strasznie to nie planuję wynajmować / kupić mieszkania bo nie chcę utonąć w kredytach i wypruwać sobie żył do końca życia. Nie obwiniam rodzice jaki jestem. O nie. Miałem straaaszne parcie na związek żeby zobaczyć jak to jest. Nie wyszło. Bolało że nie "zagruchałem". Ale dość szybko się udało po związku ale cóż. Na samym seksie znajomość też nie przeżyje. Z ręką na sercu cieszę się że jestem już sam sobie, choć boli stracony wtedy czas, wyciągnąłem pewne lekcje z życia. A całe to wykopkowe mityczne segzy jest przereklamowane bo są fajniejsze i bardziej przyjemne rzeczy w życiu dające więcej frajdy. Po pracy chcę być sam a nie by mi ktoś gdakał. W pracy uzupełniam kontakt z ludźmi. I wystarczy. Potrzebuję ciszy a nie rozmów. Fajnie być introwertykiem i nie być zależny od nikogo by być szczęśliwym widząc jak co niektórzy podczas kwarantanny się zachowywali. To że już nie jestem spermiarzem i uderzyłbym kobietę w razie konieczności to nie znaczy że nie mam fajnych koleżanek w pracy i nie wiem co to szacunek i poświęcenie się dla kogoś kogo lubię lub rodziny na której mogę polegać i się wyżalić jeśli mam problem. Nie pałam nienawiścią do płci pięknej jak niektórzy. Nie dla małżeństwa. Prawko zrobię jak już będę przyparty do muru. Praca, dom, praca i czasem jakiś dalszy wyjazd ale głównie praca i dom. I po to mam kupować samochód i tracić na paliwo? Co do pracy. Wolę mniej płatną i mniej odpowiedzialną pracę aniżeli telefony po 15 i weekendowe spotkania w korpo. Lubię monotonię i nawyki. 8h i do domu, bez przepracowywania i wypruwania sobie żył. A mimo to lubię swoją pracę i przychodzę z przyjemnością. Podobam się sobie mimo że chyba jestem przeciętny. Boli mnie najbardziej brak wyższego wykształcenia ale zrobię je. Kiedyś.

A mimo to jestem szczęśliwy. I wiecie co? Przegryw to problem z głową. Ja się nie czuję ani na jotę przegrywam tylko pełnowartościowym szczęśliwym człowiekiem. Przestańcie obwiniać innych bo problem jest w Was samych. :P

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6364e0dbc8f06a7cac343ca3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 6