Wpis z mikrobloga

Wynajem a pleśń

Wynająłem mieszkanie w lipcu w kamienicy na parterze, wynajmujący uprzejmi, mieszkanie 3-pokojowe - kuchnia z salonem, dwa małe pokoiki, łazienka. Wydawało się w porządku, po uzgodnieniu ceny najmu (1200 zł, mała wioska dlatego taka cena) plus opłaty oraz ogrzewanie na prąd. Podpisaliśmy najem okazjonalny na 1,5 roku bo tak planowaliśmy tutaj przesiedzieć (sam dopytałem czy istnieje możliwość przedłużenia umowy). Ok, mieszkanie spoko, aż do jakoś połowy września gdy zauważyłem, że za grzejnikami oraz za łóżkiem osadza się woda i tworzy pleśń. Zacząłem się tego cholerstwa pozbywać najpierw wodą z octem, pomogło na chwilę. Zaczęło się robić chłodniej i pleśń zaczęła wychodzić w tych małych pokoikach, starałem się utrzymywać temperaturę w granicach 20-21 stopni. Po kupieniu higrometru w pomieszczeniach pokazywało między 80 a 90 % wilgotności. Kupiłem osuszacz powietrza, fakt spadało ale po wyłączeniu w ciągu godziny poziom standardowy wilgoci wracał. Przyszło do tego, że musiałem płyty ze swoich szafek wybijać bo zaszły pleśnią. Daliśmy mocniejszy preparat (savo) pomogło na 2-3 tygodnie. Napisałem do wynajmującego załączając zdjęcia oraz, że nie możemy mieszkać w tym mieszkaniu ( mamy 1,5 roczne dziecko). Właściciel przyjechał wczoraj, pokazałem w których miejscach wychodzi pleśń, zszedł do piwnicy coś zobaczyć, po krótkiej chwili wrócił i oznajmił, że ściany na których wychodzi pleśń są jakby dwiema warstwami zabezpieczone, mówi że to wina niedogrzania mieszkania, przyniósł mi rachunki za prąd od poprzednich najemców, mi wyszło około 512 kwh, im w granicach 800-1000kwh ( z czego oni pracowali zdalnie). Obniżył czynsz o 200 zł kosztem grzania bardziej mieszkania (już bez notariusza, między nami na okres grzewczy jak to powiedział, ze względu na argument o dziecku który mu przedstawiłem). I oto moje pytanie, czy faktycznie może to być "słabe" dogrzanie? Grzaliśmy w miarę dobrze, nie było jakoś zimno, temp. w granicach 20-22 stopni. Wietrzone praktycznie co chwilę a i tak pleśń się pojawia.
Rozmawiałem z sąsiadami i sami przyznali że od naszej strony ściany nie mają rynien, wszystko spływa i od dołu paruje ( sami walczą z grzybem jak również druga sąsiadka) na wspomnienie o tym właścicielowi odparł "bez komentarza" (jakby go nie obchodziło co jest w innych mieszkaniach). Gdy pada mocniejszy deszcz woda zostaje w piwnicy dość długi czas i też od dołu paruje. Ja osobiście słabo do tego podchodzę, będziemy mocniej grzać, ale czy to zda egzamin? Proponował aby grzejniki chodziły nawet wtedy jak są okna otwarte ( _). Dziwiły mnie te propozycje zważywszy na to, że właściciel sam pracuje jako konstruktor budowlany i powinien się na tym znać. Ciężki ogólnie temat, Z rozmowy wynikało, że raczej nie będzie skory do rozwiązania umowy, podejrzewam, że chciałby użyć argumentu odnośnie niedogrzania mieszkania, dlatego zgodziłem się na to, będziemy mocniej palić, osobiście wątpię żeby to pomogło.

Starałem się pisać możliwie jak najkrócej.

P.S. W łazience pleśń się nie pojawia, w kuchni zauważyłem już małe naloty pleśni oraz w wejściu do mieszkania przy drzwiach. Jeden wentylator jest w łazience, a jedna kratka znajduje się w kuchni (drożna).

#wentylacja #ogrzewanie #wynajem #pomocy #budownictwo #zdrowie
  • 19
A może niedawno był remont robiony, np gładzie, które potrafią długo trzymać wodę pomimo tego, że nie widać, szczególnie kiedy i okna są szczelne i drzwi wejściowe. Jak ustawiasz klamkę w oknach, czy mają ustawione mikro rozszczelnienie? Najważniejsza jest cyrkulacja powietrza, szczególnie w starych budynkach, które nie były projektowane w taki sposób, żeby były hermetyczne. Sporo osób miało w kamienicach kłopot z nadmierną wilgocią po wymianie okien na plastikowe. Woda w piwnicy
@yupiii: Masz rację, 2 lata temu był generalny remont robiony. Poprzedni lokatorzy nie mieli tego problemu stąd właściciel się zasłaniał tym, że własnie nikt nic nie zgłaszał. Staramy się mieć okna na mikro, rano po przebudzeniu woda znajduje się na oknach, a wilgotność dochodziła nawet do 95%.
@KollA: Pytałem sąsiadów u których również jest problem. Woda ścieka po budynku i ciągnie z gruntu(od strony naszych ścian brak rynn), dlatego wydaje mi się, że grzanie i wentylacja za długo nie pomogą.
@KollA: w tym rzecz, że nie. Jest okres od do jako najem okazjonalny. Zgodziłem się wiedząc, że chcemy tutaj pomieszkać te 2 lata, jednak w takiej sytuacji mówiłem mu że to wszystko zmienia. Wziął argument niedogrzania mieszkania, dlatego spuścił 2 stówy i na poczet tego mamy grzać. Zapewne nic to nie da, przynajmniej jego ostatni argument da ciała i wtedy wystąpie o polubowne rozstanie. Inaczej czuję że może robić problemy
@Daw134: Naprawdę ciężko Ci pomóc w takiej sytuacji w jakiej się znalazłeś. To jest problem budynku a nie mieszkania wynajętego. Musi dać się problem rozwiązać skoro czegoś takiego wcześniej nie było. Czy jest możliwe abyś zrobił jakieś zdjęcia, budynek z zewnątrz, tak aby było widać od dachu do ziemi oraz miejsca gdzie cieknie woda z góry? Może też piwnicę gdzie jest woda i ściany piwnicy. Nawet dla Ciebie te zdjęcia się
@yupiii: Jutro porobie zdjęcia, w załączeniu oznaki pleśni jakie wychodzą. Zgodziłem się jedynie na jego warunki aby nie miał już żadnych argumentów. Robie zdjęcia podczas psikania, jak schodzi pleśń i zrobie jak znowu wyjdzie. Wyciągnąłem szmaty z piwnicy to śmierdzą wilgocią.
Porażka dosłownie, wszystko dzisiaj psikamy, dziecko zawiozłem do rodziców i się wietrzy mieszkanie, właściciel myśli że obniżyć 200 zł na poczet mocniejszego grzania, "bo poprzedni lokatorzy mocno grzali i nic
@asiajasiabasia: robiłem wszystko jak jest napisane, nawiewników wstawić nie mogę bo to mieszkanie wynajmnowane. Mam sie ciągle pałować bo mieszkanie jest źle zrobione? Osuszacz dziala na chwilę, wietrzymy mieszkanie bardzo często, ciągle są na mikro, grzejemy mieszkanie a i tak wychodzi pleśń. Co niby mam jeszcze zrobić?