Jestem po wizycie w lokalnym WCR w związku z otrzymaniem karty powołania i wezwaniem na "ćwiczenia" wojskowe. Jaki to jest cyrk, to aż się w głowie nie mieści.
Na wejściu emeryt na portierni dosłownie darł do mnie mordę, bo nie wziąłem ze sobą tej karty powołania.
Potem kazali mi tam czekać 40 minut, aż któryś trep łaskawie do mnie wyjdzie, bo wcześniej łazili sobie po korytarzu tam i z powrotem.
A
Na wejściu emeryt na portierni dosłownie darł do mnie mordę, bo nie wziąłem ze sobą tej karty powołania.
Potem kazali mi tam czekać 40 minut, aż któryś trep łaskawie do mnie wyjdzie, bo wcześniej łazili sobie po korytarzu tam i z powrotem.
A
Wysyłka do paczkomatu (nadawca, sam Michał B) lub blik ewentualnie.
NIE MUSICIE KUPOWAĆ EBUKA
Standardowo, losowanko z plusów+komć, zielonki out. W niedzielę po obiedzie.