Aktywne Wpisy
pan_dudzian +147
Andrzej_Buzdygan +478
Sklep Adidas, modelka prezentująca bluzę polskiej kadry olimpijskiej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oni chyba na twitterze lub na wypoku siedzą i robią to specjalnie, żebyśmy podkręcali im ruch na stronie.
#przypadkowymurzyn
Oni chyba na twitterze lub na wypoku siedzą i robią to specjalnie, żebyśmy podkręcali im ruch na stronie.
#przypadkowymurzyn
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tak mnie naszło po komentarzu @Sandrinia.
Wczoraj uznałam, że w sumie zadzwonię do mamy zapytać jak tam i co tam. Zamiast 'halo' albo 'cześć' usłyszałam standardową litanię:
- czemu nie dzwonię,
- łaskawie się w końcu odzywam,
- w ogóle o niej nie pamiętam,
- na wszystko mam czas, ale na telefon do matki nie
XDDDD
Na moją odpowiedź, że przecież umie obsługiwać telefon i też może zadzwonić skoro tak bardzo potrzebuje, stwierdziła, że to ona do mnie ostatnio dzwoniła (miesiąc temu z życzeniami), więc ja bym też czasem mogła XD
Ogólnie rozmawiałyśmy dość długo, ale tak jak zawsze - to co ja mówiłam było w większości ignorowane, niekomentowanie albo zbywane. Mam wrażenie, że gadam z robotem albo ze ścianą - ja mówić, ona odpowiedzieć 'aha/okej' i zmiana tematu. Zero pogłębienia, dopytania czy zainteresowania XD
Pierwszy raz poczułam też, że ma mi za złe, że często odwiedzam teściów (średnio raz na miesiąc, czasem nawet częściej, bo są różne okazje), a ją mam w dupie, mimo że mieszka dużo dużo bliżej. Ciekawe czemu.
I tak dalej, i tak dalej...
Ogólnie chodzenie na terapię, słuchanie historii innych osób tam i mówienie o emocjach bardzo mi pomogło radzić sobie z takim syfem. Dobrze sobie uświadomić, że nie mam wobec niej żadnego długu. Że fakt, że nie mam ochoty się z nią widzieć, jest jej winą i sprawą jako rodzica, a nie moją, jako dziecka (nawet dorosłego). Że mogę czuć się z tym źle, że może mi być przykro i mogę o tym mówić wprost. Że właściwie nic nie muszę, tym bardziej jeśli nie mam ochoty.
W dalszym ciągu jest mi trochę przykro, bo w człowieku gdzieś siedzi 'a zadzwonię, pogadamy se', mimo że regularnie się to powtarza. I to taki luj w pysk, który przypomina jak jest. Ale jakiekolwiek poczucie winy jest we mnie już praktycznie minimalne - głównie czuję zniecierpliwienie i zmęczenie.
A jak u Was? Jak dajecie radę? Jak się czujecie?
#feels #rodzice #terapia #pytanie
@gdziesomojeokulary: jestem lepszym manipulantem emocjonalnym niż oni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@wykopowy_brukselek: Bardzo fajnie, że nie miałeś. Miałeś w miarę normalnych rodziców, czy po prostu się odciąłeś? Mam tak samo - za najbliższych mogę w ogień skoczyć, a reszta jakoś tak....obojętnie.
@gdziesomojeokulary: w sumie to lepiej, bo to co ja robię to tylko ślepe koło i nakręcanie się dalsze wzajemne
Mnie się udało osiągnąć ten stan rzeczy, że nie robię nikomu (chyba) przykrych rzeczy, bo po prostu nie mam komu i nie chcę. W sensie nie sprawia mi to żadnej przyjemności, a psuje humor. Ludzi, którzy tak robią trzymam na daleki dystans (jak matkę XD).
Mam wrażenie, że wystarczy nietraktowanie dziecka jak śmiecia, ale jak człowieka.
@gdziesomojeokulary: różnie to można traktować i odbierać, bo za każdym człowiekiem stoi cała jego złożoność i skomplikowanie.
Może twojej mamie też byłaby potrzebna terapia, ale jej pokolenie i parcie rówieśników twojej mamy, czy środowiska, do którego jest przyklejona, powoduje, że ma większą barierę przełamania poradzenia sobie ze swoimi własnymi
@gdziesomojeokulary: precyzując myśl - pozostaw to w stanie neutralnym, nieokreślonym, bez wyrobionej opinii, a jakiś pozorny osąd spróbuj skontrować (wyważyć/zbalansować) wyżej wymienionym pytaniem bez odpowiedzi, aby jednak uczynić z tej kwestii stan nieokreślony.
Czemu najlepiej pozostawiać kwestie oceniania bez dowodów wstanie nieokreślonym? Bo to zawsze będzie wpływać na twój sposób interakcji z daną osobą - nawet
@Vunshi: Przykro mi, że Ciebie to spotkało. Nie musisz robić nic, co jest wbrew Tobie. Oni nie zadbali o relację z Tobą i fakt, że jesteś dorosły tego nie zmienia.
Z jednej strony zawsze miała w dupie to co mówiłam, a z drugiej marudzi, że nic jej nie mówię. Więc ucinam kontakt coraz mocniej. Po prostu mi nie
Trenowałam jeden sport przez lata, inny też kilka lat, robiłam dużo rzeczy, ale RAZ olałam konkurs, do którego się zgłosiłam (jakieś gówno w szkole XD)