Wpis z mikrobloga

@Boisko19: w tej chwili? nie mam ubezpieczenia, a płacić za wizytę 200zł mi się nie widzi, bo nawet tyle nie mam. Zresztą kto wie czy by coś to dało, prędzej zapewne bym stracił tylko pieniądze. Ile się ludzie naszukali by znaleźć dobrego lekarza.
  • Odpowiedz
@Boisko19: z tego co na obecny moment wiem to, to, że nie. Mam problem co już raz opisywałem. Byłem ubezpieczony w zusie jak jeszcze nie pracowałem i potem byłem ubezpieczony w kołchozie i coś nie tak z tym zusem wtedy było, że byłem tu i tu ubezpieczony bo nie dostali ode mnie niczego, że jestem gdzie indziej ubezpieczony. Ciężko mi to opisać. Ponoć jak do mamy dzwonili z zusu to mówili,
  • Odpowiedz
@DamianeX1X: mi chodziło o opłatę za okres bez ubezpieczenia i o ubezpieczaniu się samemu, nie przez urząd.

U mnie to wyglądało tak, że poszedłem się zarejestrowac latem 2015 do UP, ale gdy zaczęli mnie zbyt często wzywać, to już w listopadzie wymiękłem i nie przyszedłem na jakieś tam wezwanie, wskutek czego mnie wyrejestrowali i straciłem ubezpieczenie.

Postanowiłem sobie wówczas, że nigdy więcej i choćby wołami mnie tam ktokolwiek zaciągał, to się
  • Odpowiedz
@soyunmago @DamianeX1X : istnieje obejście - musisz mieć kumpla, który podpisze z tobą umowę zlecenie za jakieś śmieszne pieniądze typu 30pln/mies na powiedzmy opróżnienie śmietnika w jego domu 1x w tygodniu i przesypanie śmieci do głównego komunalnego, dostajesz wtedy NFZ za jakieś grosze (nwm chyba kilka zł), które on odprowadza do ZUS.

  • Odpowiedz