Wpis z mikrobloga

Czy myślicie, czy brytyjski styl gdzie zawsze gdy budowane są nowe mieszkania to zawsze obok są postawione Council mieszkania? Mieszkam właśnie w nowym budownictwie, piękny park obok, mieszkańcy to głównie rodziny z dziećmi i młodzi pracujący, żadnych problemów. Obok dwa budynki wybudowane jako Council Houses, co drugi dzien policja pod budynkami, darcie ryja, dzieci biegające samopas, zaniedbane zęby, generalnie same problemy.
Z drugiej strony czy jest jakieś inne sensowne rozwiązanie? Gdyby Council domy tworzyłyby całe dzielnice to mielibyśmy jedynie getta. Co robić i jak żyć? #uk
  • 15
@DrGreen_2 niewielkie developments nie muszą mieć mieszkań councilowych, przy większych niektórzy też potrafią obejść (ja np kupiłem na takim osiedlu mieszkanie, że nie ma councilowych, deweloper jakoś je przerzucił na inne osiedle - ale to bogaty deweloper budujący na północy, tylko jedno osiedle na południu zbudował, więc pewnie ma to jakoś pochytane lepiej, plus mieszkanie na takim osiedlu od razu 20% droższe było niż standardowo).
@asique w skrócie pracuję przy projektach różnych brytyjskich bloków i osiedli i fajnie na planach i przy realizacji widać która część jest "budżetowa". Np. mieszkania przy śmietniku czy od strony torów kolejowych. Jedynie od strony gdzie będzie widać robią coś ładniejszego (ale tylko z zewnątrz, do środka leci już po taniości).
@DrGreen_2: Nie wiem, ale mieszkam w bloku, gdzie chyba 60% to council.
Ostatnio sąsiadom council wyremontował mieszkanie, bo w mieszkaniu był grzyb i syf.
Pety w podlodze, farba zdrapana, tapeta odchodziła ze ścian, w domu śmierdzi papierochami.
Gosć z ekipy budowlanej mówił, że on czesto remontuje dla councilu, mieszkania oddawane są czyste, a po pół roku syf.
@DrGreen_2: jak deweloper buduje kilka budynków to jeden w całości robi na Council i ładuje ich wszystkich razem gdzieś na uboczu. Takie przepisy.
Nie mam tylko pojęcia jak można się załapać na takie mieszkanie z Councilu.
@FantaZy: Na mieszkanie z Councilu złapać się możesz zapisując na listę w swoim okręgu, tam przyznawane są punkty na podstawie wielu różnych aspektów - od twojego pochodzenia, przez ilość dzieci, zarobków, tego jak długo mieszkasz w swojej dzielnicy itd.
@DrGreen_2: (Nie)stety?? w UK wszystko musi byc progressive, equal, affordable, social, wszyscy maja tyle samo zarabiac, tak samo wygladac i w tym samym wieku umierac (najlepiej na te same choroby), i oczywiscie mieszkac w tych samych warunkach. I o to wszyscy ma natychmiast zadbac rzad, ekstra opodatkowujac "bogatych" (tzn zarabiajacych ponad £25k rocznie), taki kraj... Takie dzikio kapitalistyczne praktyki jak w Polsce tu nigdy nie przejda (od podatkow, poprzez sluzbe zdrowia
@kaktusak: Ale problemem jest wymyślić coś innego bo albo mieszasz zwykłych ludzi z patologia - dając teoretycznie patologii lepsze wzorce do naśladowania ale często tez irytując zwykłych mieszkańców, albo tworzysz getta, które będą już kompletna tragedią. Pytanie jak zmienić patologie w normalnych mieszkańców i czy to w ogóle jest możliwe. Jeżeli nie to co z nimi zrobić.
@DrGreen_2: pozostaje jedynie się wyprowadzic na wieś do domu bez sąsiadów otoczone polami i łąkami. Wtedy nasz pewność że patoli szwedajacej się pod domem nie będziesz miał zbyt często tak jak było by to w mieście lub na wsi ale w domach obok siebie.