Wpis z mikrobloga

@Iskaryota: nie wiem, nigdy nie brałem. Raz na zachodzie dziabnąlem dżońta i zemdlałem. To była przenośnia. Tak jak „Po co ci własne mieszkanie, jak lepiej zwiedzać świat” xD Zwykle to pada od tych którzy mają po trzy, do tych którzy nie mają żadnego.
@Poludnik20: no to #!$%@? nihilizm i mega ćpanie weszło na grubo w kolejnym pokoleniu, w erze post-punku, a następnie rave i techno. Tutaj dopiero narkotyki zebrały plony kosząc kwiat zachodniej młodzieży. Psychodeliczne 70s to były przy tym łagodne jak baranek.
@Iskaryota: z czasów hippie też. W małych miastach większości już nie ma, pomarli przed 40-50tką a jeśli Państwu, podkreślam PAŃSTWU udało się jakiegoś odratować, często nawet kojarząc z babą na przyzakładowej potańcówce, no to teraz spisuje wspomniania alkoholowej młodości. Plus jakieś zjazdy starych dziadów. Jakby to wzorzec do życia był.