Wpis z mikrobloga

Jestem przeciwnikiem Mundialu w Katarze, ale nie będę hipokrytą – skoro oglądałem Mundial w Rosji to dlaczego miałbym nie oglądać tegorocznego turnieju? Przypominam, że Mundial w Rosji odbył się niedługo po aneksji Krymu, zabójstwie Niemcowa i zestrzeleniu holenderskiego samolotu a jakoś nie przypominam sobie aż tylu nawoływań do bojkotu co teraz. Jedyną istotną różnicą jest fakt, że kibice na miejscu będą się czuć mniej swobodnie niż u ruskich.

Igrzyska w Chinach niby były oprotestowane przez paru aktywistów, ale i tak wszystkie zachodnie państwa wysłały tam swoje reprezentacje a kibice tłumnie oglądali Phelpsa, Bolta i Redeem Team.

Inny przykład – do dzisiaj uznajemy za sukces trzecie miejsce na Mundialu w 1982 roku. A przecież ta drużyna reprezentowała kraj, w którym właśnie trwał stan wojenny (tysiące ludzi było więzionych, pałowanych i zwalnianych z pracy, do tego kilkadziesiąt zginęło). Jeżeli ktoś bojkotuje Katar to równie dobrze powinien nie uznawać naszego medalu z 1982 roku.

No i last but not least – Mundial w Argentynie w 1978 roku. Kto wtedy rządził w tym kraju? Wojskowa junta przy której katarscy szejkowie to niegroźne misiaczki.

Pod rządami Videli wojsko otrzymało szerokie uprawnienia, a mianowicie prawo do aresztowania, zatrzymywania, torturowania, a nawet zabijania politycznych przeciwników. W wyniku tego naruszanie praw człowieka było w Argentynie na porządku dziennym. Ofiarami terroru padali zarówno partyzanci oraz ludzie podejrzani o wrogość wobec reżimu. 16 września 1976 roku doszło do tzw. nocy ołówków, porwano wówczas grupkę młodzieży prostujących przeciwko podwyżce biletów uczniowskich, część z porwanych w wieku od 16 do 18 lat zaginęła. Całość terroru wobec opozycji określana jest jako brudna wojna. Szwadrony śmierci wspólnie z innymi dyktaturami Ameryki Południowej wzięły udział w operacji Kondor.

#mundial #mundial2022 #pilkanozna #mecz #reprezentacja
  • 1