Aktywne Wpisy
MrMas +35
Im czytam więcej książek typu dla bab pisane przez baby to mam wrażenie, że według autorek nie ma nic bardziej romantycznego niż gwałt, przymuszanie do czynności seksualnych i przemoc. Co z tymi babami jest nie tak, że piszą takie dzieła xD albo gorzej, że ktoś to kupuje. Ja na szczęście pożyczyłam (ꖘ‸ꖘ) albo raczej nieszczęście.
Ciekawość jest pierwszym stopniem do piekła literatury kobiecej
#logikarozowychpaskow
Ciekawość jest pierwszym stopniem do piekła literatury kobiecej
#logikarozowychpaskow
krucjan +11
50 zł xD Gotuj w domu, będzie taniej mówili. W tej cenie bym miał dwa kepsy, a w domu co ja z tego ugotuje? xD
#zakupy
#zakupy
Według encyklopedii, Kuros to typ posągu, przedstawiający stojącego, nagiego młodego mężczyznę z falistymi włosami i zagadkowym uśmiechem, z rękami zawsze wzdłuż ciała i lewą nogą wysuniętą do przodu. Co ma wspólnego definicja z zapachem? Jak się okazuje bardzo wiele.
1980 rok, lato, Avenue des Champs-Élysées.
Pewien Francuz o imieniu Pierre, marzył o tym, żeby odmienić swój los. Miał dość swojej pracy i życia pozbawionego perspektyw. Kiedy kolejny raz słyszał dźwięk zataczającej się pięciofrankówki na metalowej tacy, w myślach głośno przeklinał, wiedząc ile czeka go wysiłku na sam koniec zmiany.
Kiedy na zegarze wybiła 21, Pierre zamknął kratę oddzielającą chalet od przejścia podziemnego i zrezygnowany zajął się właściwą pracą, pracą jakiej szczerze nienawidził - przyszedł czas na umycie toalet.
Pierre wszedł do pierwszej kabiny, panujący tam zapach w połączeniu z upałem, który dał się szczególnie we znaki tego lata, ogłuszył go. Słodko-mdły zapach moczu, połączony z kostką o zapachu cytryny umieszczaną w spłuczce i subtelnie, prawie niewidocznie rozmazanym kawałkiem stolca na krawędzi deski dawało iście porażającą kompozycję. Zalał muszlę środkiem bakteriobójczym, oczywiście o zapachu cytrusów, ukląkł przed ubikacją i zaczął ją pocierać przy pomocy szmaty. Wtem... Z toalety wyłonił się dżin. Nie byle jaki dżin. Miał sylwetkę dobrze zbudowanego mężczyzny a widział ją bardzo dokładnie, ponieważ był ubrany jedynie w nagość. Niepokojące wrażenie, potęgował fakt tego, że unosił się nad toaletą, jakby ważył mniej niż powietrze. Jego muskularne ręce nie próbowały niczego zakrywać, bo i nie było czego się wstydzić.
Pierre spojrzał na dżina wielkimi jak spodki oczami i wydukał:
- k..k..kim jesteś?
- Jestem Kouros - odparł toaletowy dżin uśmiechając się tajemniczo - i mogę spełnić twoje jedno życzenie. Ale uważaj o co prosisz.
- Kourosie, chciałbym zrobić coś, co przyniesie sukces - powiedział
Dżin spojrzał zagadkowym wzrokiem na Pierra i odrzekł - niech tak się stanie - po czym zniknął
Obudził go szef potrząsając za ramię. Okazało się, że Pierre stracił przytomność i leżał na posadzce całą noc. Prywaciarz widząc wszechobecny brud, złapał Pierra i wyrzucił go z pracy, krzycząc na odchodne, żeby nigdy się więcej nie pojawiał.
Zrezygnowany bohater, szedł ze zwieszoną głową, trotuarem w stronę domu. W pewnym momencie ktoś potrącił go w bark.
- Pardon - odrzekł nieznajomy - nie zauważyłem pana. Ale, ale... cóż tak pięknie pachnie miodem, cywetem i cytrusami? Skóra, piżmo - cóż za bogactwo zapachu!
Lekko zmieszany Pierre nie wiedząc co powiedzieć, jednak doskonale pamiętając gdzie spędził ostatnią noc, odpowiedział - Kouros
- Kouros? Nie znam
- To moja własna kompozycja
- Och... Tak się składa, że jestem perfumiarzem i poszukuję utalentowanego człowieka do pracy w swoim atelier zapachu.
- Chętnie przyjmę posadę - odrzekł
Na drugi dzień Pierre stawił się w umówionym miejscu i natychmiast zabrał się do pracy. Zapach, który przez ostatnie lata wrył się w jego pamięć i skórę, stanie się w przyszłości gwarantem jego sukcesu. Po kilku godzinach, udało mu się go odwzorować z tak dobrze znanych mu składników, żeby już za kilka miesięcy, w roku 1981, ogłosić premierę nowego zapachu Yves Saint Laurent Kouros.
Pierre Bourdon - bo tak nazywał się twórca odniósł ogromny sukces, pamiętać jednak należy w jaki sposób wypowiedział życzenie. Dlatego właśnie, każdy kto odważy się w sposób godny używać tych perfum wypuszczonych spod ręki mistrza- sukces odniesie. Tak też się stało, czego przykładem jest generał Wojciech Jaruzelski, który Kourosa używał i 11 lutego 1981 roku został premierem PRL. Antoni Piechniczek, który zakupił Kourosa z pierwszego batcha, 5 stycznia został trenerem reprezentacji Polski, wielkim fanem Kourosa był także Józef Glemp, który 12 września pamiętnego roku został mianowany prymasem Polski. Legendarne moce Kourosa zlekceważył jeden z pasażerów samolotu PLL Lot, lecącego 26 marca z Warszawy. Samolot przewoził dwie palety tych perfum. Jeden z pasażerów drwił i obrażał twórcę oraz kompozycję zapachową. Podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Słupsku, samolot uderzył dwukrotnie o ziemię, po czym stanął w płomieniach. Spośród 46 pasażerów i 4 członków załogi, zginęła tylko jedna osoba.
#perfumy