Wpis z mikrobloga

jako osoba, która nigdy nie była od niczego uzależniona zastanawia mnie jedna rzecz, a mianowicie czemu alkoholicy na odwyku nie piją nic? rozumiem, że na początku to abstynencja 100%, ale np. jak po 5 latach napiją się jednego piwka że znajomymi albo lampkę szampana na weselu, to się przecież nic nie stanie

#pytanie #przemyslenia #alkohol #alkoholizm
  • 53
  • Odpowiedz
@Zoyav: U osoby uzależnionej zmienia się sposób funkcjonowania mózgu. Zerwanie z uzależnieniem wiąże się z ogromem pracy często wspomaganym farmakologicznie. Pomimo tego zmiany w umyśle uzaleznionego/ej nie są odwracalne. Każda dawka substancji, od której mózg był uzależniony, najpewniej spowoduje ponowne rozbudzenie choroby i powrót do uzależnienia. Nie ma znaczenia czy po jednym piwku/kieliszku/papierosku nic się nie dzieje. Tu nie chodzi o efekt, tylko o wprowadzenie określonej substancji do organizmu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Zoyav no niestety ale często to jedno piwko to jest powrót do nałogu.
Jeden może wypić i będzie ok, ale dla większości będzie to jedno piwko mg a weselu, potem drugie w poprawiny i czteropak w kolejny weekend bo przecież się kontroluje.
  • Odpowiedz
  • 0
@Zoyav

@Totendajnapiwo: no ale przecież są osoby, które piją okazjonalnie i w alkoholizm nie popadają


Ok, ale to są zupełnie dwie różne dyskusje. Inne mechanizmy działają u kogoś kto był już uzależniony.
Z tych względów osoby które były alkoholikami nie powinny nawet sięgać bo bezalkoholowe odpowiedniki trunków bo nawet one mogą ich popchnąć do picia.

Są osoby które przestały pić i wróciły po jakimś czasie do picia okazjonalnego ale najczęściej są
emesc - @Zoyav 
 @Totendajnapiwo: no ale przecież są osoby, które piją okazjonalnie i...

źródło: comment_1666447715kxW6OkPjGlVY57LbYCPSuQ.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Zoyav: wg mnie ten model odwyku jest zbyt twardy. wmawiają ludziom ze alkoholikiem jest się cale życie i ze jedna flaszka na pewno pociągnie następną. Znam osobiście człowieka który poszedł na odwyk
po odwyku co prawda nie pije i nie chce żeby przy nim pic, ale cały czas leci na krajowce(amfa) wiec po prostu zmienił używki. sa #!$%@? i tego żadna terapia nie wyleczy
  • Odpowiedz
w sumie to nie wiem czy Twój post jest bajtem


@czarlipe: czemu niby miałby być baitem? pytam z ciekawości jako osoba, która nie lubi alkoholu ani innych używek, więc skąd mam wiedzieć jak to jest być uzależnionym
  • Odpowiedz
@Zoyav bo te zależności i funkcjonowanie osób uzależnionych każdy ma jakoś wbite w głowę: jedno piwo, jeden papieros i znowu się zaczyna... Ty zadałaś bardzo ciekawe pytanie jak to wygląda z punktu widzenia osoby bez nałogów, moim zdaniem faktycznie mózg znowu tego potrzebuje i przypomniał sobie jak to było dając jakiś zastrzyk dopaminy i takie osoby tracą kontrolę. Znałem osobę która po wypadku i jakiejś śpiączce nie poznawała własnych dzieci ale pytała
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Zoyav: Jako trzezwiejacy alkoholik powiem tak. Skoro ta lampka wina\szampana, badz piwo nic nie robi, to po co ja pic? Po 1 piwie nic nie poczuje, a tylko bede mial ochote na drugie.
Jak mam pic 1 piwo, czy lampke wina to wole nie pic wcale niz sie potem #!$%@?. Wyjde z kolegami, wypije piwo w 15min i co dalej?
Zalozmy, ze nawet jesli bym wypil to piwo i wrocil do
  • Odpowiedz
@Zoyav: mam wrażenie, że kwestia predyspozycji genetycznych decyduje. Mój dziadek, ojciec i brat to alkoholicy, przy życiu tylko brat jeszcze pozostał.
Ja skłonności do picia definitywnie mam, ale od dziecka widziałem same złe strony alkoholu i będąc już dorosłym widzę, że łatwiej mi w ogóle nie pić, niż pić raz w czas.

Nie wiem czy dobrze to wytłumaczę, ale np. nie pijąc w ogóle alkoholu przez kilka miesięcy, dużo łatwiej mi
  • Odpowiedz
przecież są osoby, które piją okazjonalnie i w alkoholizm nie popadają


@Zoyav: bo to nie zależy od osoby tylko od predyspozycji genetycznych - jeśli ktoś ma predyspozycje to nie może pić alkoholu po prostu bo inaczej nie będzie mógł przestać, będzie to silniejsze od niego
  • Odpowiedz