Wpis z mikrobloga

Czy zgadzasz się z tym, że lepiej raz na 2 tygodnie zrobić sobie kontrolowany cheat meal do 1000-1000 kcal, jedząc przy tym pozostałe posiłki odpowiednie, niż raz na 6-7 tygodni w ramach cheat day się totalnie obżerać?
#pytanie #ankieta #jedzenie #odchudzanie

Jak uważacie?

  • Tak 50.7% (34)
  • Tak, ale mniej kalorii niż 1000 19.4% (13)
  • Tak, ale rzadziej niż co 2 tygodnie 3.0% (2)
  • Tak, ale mniej i rzadziej 6.0% (4)
  • Nie, lepszy jest sporadyczny cheat day 20.9% (14)

Oddanych głosów: 67

  • 11
  • Odpowiedz
@muadzik: a to bardzo zależy. Ktoś może zjeść rzadziej cheat meal i potrafić utrzymać odchudzanie, a ktoś inny po dniu obżarstwa wpadnie w kilkudniowy a nawet tygodniowy ciąg
  • Odpowiedz
  • 21
@viciu03 A gdzie odpowiedź "lepiej nie mieć ani cheat day ani diety, która polega na odstawianiu tego, co lubimy, bo jest to obciążenie psychiki, a najlepiej zmienić nawyki żywieniowe długofalowo, żeby jutro, za pół roku i za 5 lat jeść wszystko, co się lubi, ale z głową i umiarem"
  • Odpowiedz
@viciu03: a ktoś inny po zje cheat meal i uzna że nic się nie dzieje więc dorzuci ich więcej.
Tak czy siak ważna jest systematyczność. Ja teraz jestem na redukcji i jak mam ochotę zjeść coś słodkiego to dokładam po prostu kardio. Ważne żeby się pilnować.
  • Odpowiedz
@red7000: myślę, że zależy co kto woli. Możesz też być na bardziej restrykcyjnej diecie, w efekcie szybciej trochę chudnąć i raz na kilkanaście dni pozwolić sobie na coś co się lubi. Też nie.uwazam żeby przy odchudzaniu nie można było później sobie wrócić do "luźnego" jedzenia. Chodzi o kalorie i o to żeby po skończonej redukcji umieć powoli wejść na 0 kaloryczne
  • Odpowiedz
@viciu03: jeżeli musisz robić cheat meal to zwyczajnie nie potrafisz ułożyć sobie diety.
Można jeść normalnie i schodzić z wagi tylko żeby tak zrobić to musisz mieć wiedzę.

Kiedyś poszedłem do dietetyka któremu co tydzień zdawałem relacje. Jak potrzebowałem słodyczy to mi dokładał slodycze. Chciałem kanapki to robił posiłek z kanapkami. W weekend wychodziłem na piwo i jadłem na mieście i mimo tego schodziłem z wagi
  • Odpowiedz
@Pietrek9: wiadomo że lepiej jest powoli do przodu jeść sobie co się chce i chudnąć pozwoli. Gorzej jak ktoś chce chudnąć szybko, np 6kg w miesiąc. Wtedy musi uciąć z 1500 kcal. Ale żeby móc zjeść czasem coś niezdrowego robi się cheat meal właśnie
  • Odpowiedz
@viciu03: są tylko dwie grupy osób które mogą schodzić tak mocno z wagi. Pierwsza grupa to osoby którym nadwaga zagraża życiu a druga to zawodowi sportowcy ktorzy zdają sobie sprawę z konsekwencji takich działań.
Ludzie którzy nie należą do żadnych z tych grup i maja takie podejście to idioci z wybujałym ego. Nie potrafią żreć przez pare lat i nagle chcieliby wszystko na już i na teraz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
jeżeli musisz robić cheat meal to zwyczajnie nie potrafisz ułożyć sobie diety.

@Pietrek9: cheat meale nie muszą wynikać z potrzeby ciała, a socjalnej. Każde wyjście ze znajomymi, odwiedziny rodziców, urodziny ciotki, impreza firmowa = cheat meal. Jak posumujemy takie wpółobowiązkowe wyjścia to u średnio aktywnej osoby może się okazać, że będzie to jedno wyjście na tydzień. I wtedy trzeba kombinować - nie jeść nic przez cały dzień, obcinać z pozostałych dni,
  • Odpowiedz
@viciu03: jeżeli masz takie podejście, że nazywasz jakieś posiłki 'cheat mealem' i chcesz chudnąć w astronomicznym tempie po to by potem wejść na 0 to nie ma to kompletnie sensu.

Sens ma zmiana kompletnie podejśćia do własnego zdrowia, relacji ze swoim ciałem i generalnie do życia. Jeżeli nie chcesz być zdrowym człowiekiem tylko po prostu nie być grubasem to teoretycznie da się to zrobić, ale w praktyce to jest tak karkołomne
  • Odpowiedz