Wpis z mikrobloga

Ej jak to jest, że oglądam sobie kilka dni temu Casha z wyprawy z Jordanii.
Myślę sobie ale egzotyka, podróżnik Cash tam tak wiecie, znowu gdzieś na skraju świata.
Nowa przygoda, o ja i on śpi tam pod gwiazdami i co to nie Cash - tu odcinek: https://www.youtube.com/watch?v=jn7AUVNXZA4

A dzisiaj wrzucam kanał gościa, takiego mniej popularnego, tak jakby mój kuzyn sobie pojechał z żonką na wczasy.
No i wiadomo, podróże wojownika, bo koksu, ale nie spinają się tak jak Cash, że to wild life i w ogóle tylko tak
- no pokażemy, hehe, żarełko i wczasy. Dla mnie spoko, nie ma problemu. A ja patrze i wybili do Jordanii.
Co widze, pierwszy filmik i 1:1 to co Cash, nawet spali pod gołym niebem jak Cash. No i ten miły przewodnik, gościu
taki dziadek co ich tam pod gołym niebem to wygląda tak samo. Czy to ten sam gość? Tu odcinek: https://www.youtube.com/watch?v=Hb1eBhr59yU

A teraz bardziej składnie i na temat. Czy to jest tak, że te historie o podróżowaniu i podróżnikach to jakieś wykupione wycieczki z Itaki? Jaka jest szansa, że dwóch youtuberów, w sumie skrajnie różnych, ale finalnie jak już jadą na ten koniec świata to w sumie zwiedzają to samo i w dodatku wygląda to jak z katalogu dla europejskich turystów?

#podroze #cash #podrozewojownika i chyba nieco #youtube
  • 13
  • Odpowiedz
@yuio: Jordania to dosyć popularny kierunek(ze względu na tanie loty) i jak ktoś jedzie to ogląda prawie te same rzeczy. Nie ma tam niewiadomo ile rzeczy do zobaczenia, by każdy miał inne rzeczy zaplanowane w podróży.
  • Odpowiedz
@yuio: ogólnie wszelakie blogi i vlogi podróżnicze to podkoloryzowywane akcje. Raz umarłem z beki jak jakiś kanał robił super tajne i przypałowe zwiedzanie wyspy sazan, na którą można za 10 euro kupić wycieczkę z przewodnikiem na straganie przy bulwarze w mieście
  • Odpowiedz
ogólnie wszelakie blogi i vlogi podróżnicze to podkoloryzowywane akcje.

@fredperry: Trochę tak, bo gdyby nie to, mielibyśmy standardową checklistę jak na zwiedzaniu w Google Streets. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Najlepsze są dramatyzacje typu: "nie wiadomo, gdzie prowadzą te schody...", "mam nadzieję, że nie stanie nam się nic złego", "widziałem ich spojrzenia, to nie są grzeczni ludzie" itd.. :D
fiberian_hufky76 - > ogólnie wszelakie blogi i vlogi podróżnicze to podkoloryzowywane...
  • Odpowiedz
@Konkol: wśród takiej jakby subkultury podróżników tak jest, a reszta ma #!$%@?. Ja wolę jechać sam, bo biuro podróży nie pokaże mi tego co chcę, a do tego skasuje mnie znacznie więcej.
  • Odpowiedz
@yuio: Od czasu kiedy więcej podróżuje i codziennie szukam jakichś informacji i zaczęło mi się to rzucać w oczy, że większość blogów podróżniczych, zwłaszcza po polsku to robienie tych samych tras, nawet konstrukcja artykułu i informacje jakie przekazują traktuje o tym samym tylko w trochę innych słowach i różnym stopniem koloryzowania. Potem kolejne osoby na podstawie tych informacji jadą do kraju X i urodzi się z tego kolejny taki sam vlog/blog.
  • Odpowiedz
@panienka_seledynowa: tak, ale nie każdy potrafi to ogarnąć i samo w sobie biuro nie jest złe i przecież jesteś też w tych miejscach, ale jak wyżej urósł mit, że z biurem, to się prawie nie liczy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@Konkol: ja nie mówię, że ich nie ma, ale są w ogromnej mniejszości.
Większość ludzi jednak kojarzy wakacje z biura z leżeniem nad basenem w hotelu - to nie jest złe, o jest po prostu inny sposób odpoczynku.

Ale ceny pomiędzy organizacją samemu a przez jakiekolwiek biuro są ogromne
Przykładowo byłam w Gruzji kilka lat temu - tydzień mnie kosztował jakieś 1300 zł (zwiedzanie, loty, hotele, jedzenie). Podobna wycieczka w tym
  • Odpowiedz