Wpis z mikrobloga

Przez 5 lat pracy zaobserwowałem że managerowie traktują Sprinty jako dwutygodniowe deadline'y.
Niby to to nie są te deadline'y a tylko takie iteracje ale zawsze sprowadzało się to do tego że oczekiwali że wszystko co będzie zaplanowane na te dwa tygodnie będzie zrobione.
Ulegałem kiedyś temu myśleniu i robiłem darmowe nadgodziny by dowozić na czas. Ostatnio mi się zdarzyło nie dowieźć. Manager pyta mnie czemu. Ja powiedziałem że nie miałem czasu, pracuje tylko 8h. Nastąpiła chwila ciszy i tyle. Miałem trochę obawy no bo nie dowiozlem.... Niestety w tej branży wciąż jest wielu Devow co robią tak jak ja.

Nie wiem z czego się to bierze... U mnie brało się to z niskiej pewności siebie, poczuciu takim że może jestem 'słaby', mentalność też wyniesiona ze studiów że do kolosa uczyłem się jak #!$%@? przez dwa tygodnie. Sam nie wiem.

Do tej pory ciężko mi sobie wmówić że jak nie dowiozę to nic się nie stanie.

Warto oglądnąć ten filmik, abyśmy spowolnili tempo i nie wytwarzali sobie takiej presji.

#korposwiat #java #programowanie #pracbaza #pracait
Y.....r - Przez 5 lat pracy zaobserwowałem że managerowie traktują Sprinty jako dwuty...
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Young_Senior: to działa właściwie w każdej branży. Szef narzuca jakiś plan nierealny do wykonania w normalnych godzinach pracy, ale oczywiście podszyte jest to jakimiś wzniosłymi tekstami o "odpowiedzialności wobec klientów" itd. Przy czym równolegle jest polityka oficjalnego braku nadgodzin (czytaj: nie płacenia za nie) i "czas pracy jest elastyczny, nie interesuje mnie kiedy pracę zaczynacie i kończycie, aby zadania były realizowane" (czytaj: masz #!$%@?ć po 12h). Już dawno nauczyłem się
  • Odpowiedz
@bb89: w dwóch firmach robiłem darmowe nadgodziny ponieważ uległem presji Sprintów. Spotykałem się z naciskami by dowozić na "już". Trwało to jakies półtora roku jak pracowałem tak. Do tej pory noszę uraz i jakiś ukryty żal stąd te wpisy.
  • Odpowiedz
@Young_Senior Z mojego doświadczenia im mniejsza firma czytaj startup tym presją większa. Trzeba zawsze przy estymacji dawac sobie + 3 dni albo im mówić że to niewykonalne w tym czasie( ͡º ͜ʖ͡º) To działa jeśli w teamie nie ma jakiegoś nadgorliwca który musi udowodnić innym jaki jest "zayebysty"
  • Odpowiedz
@Young_Senior: ja zauwazylem ze to sie bierze z mentalnosci #!$%@? przegrywa a teraz coraz czesciej jak dolaczaja typowe dynamiczniaki do zespolu to mimo braku stazu maja wywalone totalnie na te deadline/sprinty xdd

nie chcialem nikogo obrazac po prostu pisze co zauwazylem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Young_Senior: to tylko pokazuje niezrozumienie scruma. Na planningu rozpisujesz sprint i dostajesz velocity. Jak się nie dowozi to na kolejny sprint planuje się mniej z mniejszym velocity. Jak zespół nie dowozi nadal po ilus iteracjach i velocity jest już bardzo niskie to znaczy że coś jest nie tak i trzeba szukać problemu. Ale sami devowie sobie robią pod górkę pracując po godzinach. Planning jest orientacyjny szczególnie na początku. Trzeba nie
  • Odpowiedz
robiłem darmowe nadgodziny by dowozić na czas. Ostatnio mi się zdarzyło nie dowieźć. Manager pyta mnie czemu.


@Young_Senior: no ciekawe czemu manager zdziwiony ¯\_(ツ)_/¯ Najgorzej jak masz takich ludzi w pracy jak Ty OPie :/
  • Odpowiedz
@Kresse mam nadzieję, że to był sarkazm a jak nie to chyba Cię gościu poyeebało że:

Tak jest wszędzie i to po prostu specyfika branży.


Chyba u Ciebie w januszexie z kultem zapeerrdolu, żeby szefu Cie po plecach poklepał XD
  • Odpowiedz