Wpis z mikrobloga

Dzień 3 czyli wolo to czasami nudy.
Na arenie musiałem być o 12:00 i o tej też godzinie byłem, ale jednak okazało się że jestem te 2,5 godziny za wcześnie więc chodziłem sobie po arenie i ochoczo zagadywałem innych wolontariuszy co robią ciekawego.
Największa robota przyszła w trakcie 1km indywidualnie, ponieważ mistrz Azji Yuta Obara pobił rekord kraju. Musialem zatem go przyprowadzić do kontroli i poczekać aż skończy. Jednak z powodu braku innych panów wolontariuszy byłem zmuszony zostać i dopilnować że z testu wyszedł Chińczyk i Kanadyjczyk który pobił rekord świata juniorów bodaj w wyścigu na dochodzenie. Finalnie skończyłem obowiązki z rana może po półtorej godzinie siedzenia i patrzenia w ścianę - i to jest mały minus przynajmniej tutaj, bo z tego co się dowiedziałem zazwyczaj w poczekalni jest tv na którym można oglądać to co dzieje się na arenie. W Pruszkowie i tutaj tego nie ma :/
W sesji wieczornej miałem do przyprowarzenia nowozelandczyka który zajął 4. miejsce w wyścigu punktowym i było mi go strasznie szkoda, bo przed ostatnim finiszem był 2. Jednak mimo tego nie przejawiał potwornej złości, dzięki Bogu na chwile obecną żaden z zawodników których doprowadzałem nie sprawiał problemów.
Z rzeczy które powodowały uśmiech na twarzy to rozmowa z polską panią sędzią i rozmowy z francuzamu po angielsku o ich kraju są bardzo fajne, wygrane Mathilde i Filippo też bardzo emocjonowały widownie
Dzisiaj bez zdjęćw komentarzacj bo tel był rozładowany ale jak wrócę to wrzucę wszystkie widea które, w tym z wczorajczych ceremonii. No ale Filippo musiał się pojawić ( ʖ̯)
Z racji tego że mam dzisiaj zasadniczo wolne - co chcielibyście zobaczyć?
#kolarstwo #kolarstwotorowe
Krystianek2k01 - Dzień 3 czyli wolo to czasami nudy.
Na arenie musiałem być o 12:00 i...

źródło: comment_1665823449QHi59ar07NjxnpiTc4VGm3.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach