Wpis z mikrobloga

W obecnych czasach gdy popada trochę deszczu to czekamy godzinę na rozpoczęcie startu. A kiedy to było, deszcz czy śnieg, trzeba jechać.

W 1967 podczas weekendu F2 na Nurburgringu kierowcy rywalizowali w zimowych warunkach. I wcale ten wyscig nie został rozegrany zima, lecz 23 kwietnia. Oprócz śniegu, temperatura powietrza była bliska 0 zeru stopni, przez co jest to jeden z najchłodniejszych wyścigów torowych w historii motosportu.

Zimowe warunki towarzyszyły kierowcą już od początku weekendu, piątkowe treningi zostały odwołane z powodu zalegającego na torze śniegu. Organizatorzy liczyli na poprawę warunków w sobotę i niedzielę. Ocieplenie jednak nie przyszło. W sobotę co prawda dało się rozegrać w miarę suche sesje. Lecz nad ranem w niedzielę znowu spadł śnieg, Niemcy nie mieli wyjścia odśnieżyli tor ile się dało i puścili rywalizację gdyby nigdy nic.

Mimo warunkach, nie doszło do jakiś szczególnie dużych wypadków czy niebezpieczeństw. Wyścig wygrał Jochen Rindt, przed Johnem Surteesem i Jackie Ickx.

Oprócz F2, podczas tego weekendu odbyły się także inne wyścigi w tym motocyklowe. A całość było częścią większej imprezy Eifelrennen.

O ktorej można poczytać tutaj i pooglądać zdjęcia

#f1 #f2 #randomf1shit
tumialemdaclogin - W obecnych czasach gdy popada trochę deszczu to czekamy godzinę na...

źródło: comment_16657248552oYI2czj8MTYGNpM9SydFe.jpg

Pobierz
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@gnt_1: no wcale mclaren, ferrari, wiliams nie mieli dominacji xD dodam jeszcze że w historii raz czy dwa razy podczas zawodów f1 padał snieg