Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiem wam mirki, że chyba ja to się do związków nie nadaję, ale może ktoś coś podpowie czytając mój wysryw.

No to jak większość tutaj jakiś za bardzo urodziwy nie jestem, ale jakieś całowania, macania i ze 2 zainteresowane przez liceum się trafiły. Oczywiście ja wychowywany przez babkę i madkę i podejściem, że najpierw nauka a potem dziewczyny to nic z tego nie wyszło xD.

Na studiach w wojewódzkim to już julki miały do wyboru różnych oskarków, więc przez cały ten okres nic się nie działo w tym okresie i generalnie stwierdziłem, że zawsze będę sam. W sumie to przyzwyczaiłem się do tego, znalazłem sobie sporty, w które mocno się wkręciłem i widziałem progres i tak sobie żyłem. W ciągu tam kilku miesięcy po obronie poznałem dziewczynę, z którą weszliśmy w związek.

Związek jak to na początku był super i tak dalej i tak dalej, ale minęły 2 lata i zacząłem sobie porównywać siebie przed i w trakcie związku. No i wyszło mi, że o wiele mniej podróżuję niż wcześniej. Programista here, więc na to w miarę mnie teraz stać i bardzo lubię to robić. Dziewczyna natomiast po innym kierunku inżynierskim, ale tam to jest dymanie pracownika xD. No i gdzie bym nie proponował wyjazdu to niby chętnie, chętnie ale nie pojedzie bo brak kasy. Mniej trenuję, bo ona chce ze mną spędzić czas wieczorem a sama nie ma niczego czym by się miała zająć. Przez takie narzekania i życiową bierność staje się dla mnie aseksualna a ja mam wrażenie, że muszę iść cały czas na kompromisy ograniczające mnie.

Jeśli ktoś doczytał do końca to dziękuję i może ktoś podpowie czy coś jest ze mną nie tak czy co, że inne rzeczy podobają mi się bardziej niż takie „rodzinne” życie.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6343e2c1c327744791403a8f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania: Lol #!$%@? nic z Tobą nie jest nie tak, partnerka może do Ciebie nie pasować, zważywszy na to co napisałeś, że ograniczyłeś pasję i to co lubisz robić w życiu. Możliwe, że rodzinne życie też nie jest dla Ciebie, nie jest ono dla każdego i nie trzeba się pchać w ten heteronormatywny ciąg życia żeby być szczęśliwym. Na Twoim miejscu bym przemyślał czy ten związek jest dla Ciebie a potem
Mniej trenuję, bo ona chce ze mną spędzić czas wieczorem a sama nie ma niczego czym by się miała zająć. Przez takie narzekania i życiową bierność staje się dla mnie aseksualna a ja mam wrażenie, że muszę iść cały czas na kompromisy ograniczające mnie.


@AnonimoweMirkoWyznania: Źle trafiłeś i tyle, poszukaj dziewczyny, która ma podobny styl życia i podobne podejście jak Ty.
@AnonimoweMirkoWyznania: Moim zdaniem tryb tej dziewczyny nie pasuje do Twojego i tyle. Z czasem będzie rosła frustracja, bo co jeszcze kasę na wyjazdy zarobi to już ciężej z "wymyśleniem" sobie pasji.

Też miałam relację, gdzie to druga strona potrzebowała więcej atencji, bo nie miała zbyt wielu zajęć po pracy. Czułam jak mnie ten związek ogranicza i z niego też zrezygnowałam.

Nie pasujecie do siebie i tyle.
OP: @AnonimoweMirkoWyznania: to nie tak, że całkowicie zrezygnowałem, bo trenować nadal mi się udaje 3 razy w tygodniu, ale przed związkiem było to 6-7 jednostek treningowych. Jak można się domyślać nie chodzi tutaj o siłownię, bo tam takie natężenie nie jest efektywne. Co do podróży to trochę tak, bo odkąd razem jesteśmy nic nie zwiedziłem weekendowo, a wtedy mając o wiele mniejszy budżet bez problemu to ogarniałem.

@ragnar-lodbrok-1992: właśnie
bo odkąd razem jesteśmy nic nie zwiedziłem weekendowo


@AnonimoweMirkoWyznania: Aż mnie coś zabolało teraz, sama lubię takie małe wycieczki i nie wyobrażam sobie, żeby przez dwa lata nigdzie nie pojechać, bo druga osoba nie chce. Albo z nią o tym poważnie porozmawiasz i powoli będzie zmieniać podejście, albo tak jak napisałeś, frustracja będzie rosnąć i w końcu się to rozpadnie.

rzecz w tym, że nie jest ich zbyt wiele, a jak