Aktywne Wpisy
cpt_foley +843
W jaką korposektę się #!$%@?łem to ja nawet nie xD
Nie poszedłem w czwartek i piątek do pracy że względu na ból pleców, przyniosłem zwolnienie, dostałem zastrzyk itp.
Mój dobry ziomek podsłyszal na kawie że moje kierownictwo na kawce na mnie wsiadło, że jak tak można, że są przecież żądaniówki, oni chodzą do pracy mimo bólów, że on to nie był na zwolnieniu od 22 lat.
Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu
Nie poszedłem w czwartek i piątek do pracy że względu na ból pleców, przyniosłem zwolnienie, dostałem zastrzyk itp.
Mój dobry ziomek podsłyszal na kawie że moje kierownictwo na kawce na mnie wsiadło, że jak tak można, że są przecież żądaniówki, oni chodzą do pracy mimo bólów, że on to nie był na zwolnieniu od 22 lat.
Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu
Burczan +23
Daleka jestem od oceniania cudzych zarobków, bo różnie bywa, ale żeby decydować się na dziecko w takich warunkach, to trzeba nie mieć rozumu.
Powiem wam mirki, że chyba ja to się do związków nie nadaję, ale może ktoś coś podpowie czytając mój wysryw.
No to jak większość tutaj jakiś za bardzo urodziwy nie jestem, ale jakieś całowania, macania i ze 2 zainteresowane przez liceum się trafiły. Oczywiście ja wychowywany przez babkę i madkę i podejściem, że najpierw nauka a potem dziewczyny to nic z tego nie wyszło xD.
Na studiach w wojewódzkim to już julki miały do wyboru różnych oskarków, więc przez cały ten okres nic się nie działo w tym okresie i generalnie stwierdziłem, że zawsze będę sam. W sumie to przyzwyczaiłem się do tego, znalazłem sobie sporty, w które mocno się wkręciłem i widziałem progres i tak sobie żyłem. W ciągu tam kilku miesięcy po obronie poznałem dziewczynę, z którą weszliśmy w związek.
Związek jak to na początku był super i tak dalej i tak dalej, ale minęły 2 lata i zacząłem sobie porównywać siebie przed i w trakcie związku. No i wyszło mi, że o wiele mniej podróżuję niż wcześniej. Programista here, więc na to w miarę mnie teraz stać i bardzo lubię to robić. Dziewczyna natomiast po innym kierunku inżynierskim, ale tam to jest dymanie pracownika xD. No i gdzie bym nie proponował wyjazdu to niby chętnie, chętnie ale nie pojedzie bo brak kasy. Mniej trenuję, bo ona chce ze mną spędzić czas wieczorem a sama nie ma niczego czym by się miała zająć. Przez takie narzekania i życiową bierność staje się dla mnie aseksualna a ja mam wrażenie, że muszę iść cały czas na kompromisy ograniczające mnie.
Jeśli ktoś doczytał do końca to dziękuję i może ktoś podpowie czy coś jest ze mną nie tak czy co, że inne rzeczy podobają mi się bardziej niż takie „rodzinne” życie.
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6343e2c1c327744791403a8f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: Źle trafiłeś i tyle, poszukaj dziewczyny, która ma podobny styl życia i podobne podejście jak Ty.
Też miałam relację, gdzie to druga strona potrzebowała więcej atencji, bo nie miała zbyt wielu zajęć po pracy. Czułam jak mnie ten związek ogranicza i z niego też zrezygnowałam.
Nie pasujecie do siebie i tyle.
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@ragnar-lodbrok-1992: właśnie
@AnonimoweMirkoWyznania: Aż mnie coś zabolało teraz, sama lubię takie małe wycieczki i nie wyobrażam sobie, żeby przez dwa lata nigdzie nie pojechać, bo druga osoba nie chce. Albo z nią o tym poważnie porozmawiasz i powoli będzie zmieniać podejście, albo tak jak napisałeś, frustracja będzie rosnąć i w końcu się to rozpadnie.