Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem co robić w życiu i czuję że sytuacja jest kiepska.

Dwa lata już studiuję na wydziale zarządzania pewnego uniwersytetu i nie czuję żebym nauczył się czegoś przydatnego. W sensie, można samemu zapisać się na kurs podstawowy excela, przeczytać po jednej książce z zarządzania, marketingu, finansów i będziecie posiadać taką samą wiedzę jak student po licencjacie. Z tą różnicą, że to zajmie dwa miesiące, a nie dwa lata. Tak więc jeśli chodzi o efektywne wykorzystanie czasu to jest tragedia. Język angielski też nie nauczyłem się nic ponad to co już umiałem.

Rozważam teraz trzy scenariusze po skończonym licencjacie:
1) Studia magisterskie - z jednej strony fajnie by było mieć ten pełnoprawny tytuł magistra. Z drugiej nie mam aż takiego parcia na to wykształcenie, co innego moi rodzice. Dotychczasowe doświadczenia ze studiowanie zniechęcają mnie do tego pomysłu. Może też magister wygląda lepiej w poszukiwaniu pracy, nie wiem.
2) Wojsko - tutaj też jest presja otoczenia. Rodzina i znajomi w większości wojskowi, z jednej strony ciekawi mnie trochę, a z drugiej przez te wszystkie lata naoglądałem się wojska jako "widz", wiem jakie są tam klimaty i nie brzmi to dla mnie zachęcająco. Teraz się reklamują że pensja szeregowego to AŻ 4560 zł i w sumie nie wiem czy to jest AŻ tak dużo w porównaniu z prywatnym rynkiem pracy.
3) Nie zadowalają mnie w pełni pierwsza ani druga opcja. Czy jest jakaś trzecia droga? Nauczyć się czegoś przydatnego na rynku pracy i nie martwić się o przyszłość? Brzmi świetnie, tylko czego mógłbym się nauczyć? Są jakieś mniej oczywiste, a jednak opłacalne ścieżki kariery dla młodego chłopaka? Tak żeby nauczyć się samemu lub na kursie, zamiast wkładać kolejne lata w państwowe uczelnie?

#studia #studbaza #praca #pracbaza #wojsko #kariera

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6343d65dc327744791403931
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 5
  • Odpowiedz
DerBaum: Zrób licencjat i nie rób nic więcej. Kierunek i tak za 10 lat będzie mial #!$%@? znaczenie, zarządzanie nie jest takie złe, to kierunek biznesowy. Parcie na magistra zazwyczaj będzie w firmach w których równie dobrze zatrudnia się ludzi po znajomości ekhem państwówka i inne gówno za 2k, więc nie warto. Spędziłem wiele godzin na przeglądaniu setek ofert na różne stanowiska w różnych korpo - większość wymaga tylko bachelor's degree
  • Odpowiedz
CynicznyJakDiogenes: 1.Magisterka - no na zarządzaniu to cudów się nie nauczysz,ale studia to jednak ten cały papier (którym zwykle można się podetrzeć,ale czasem może się i komuś przyda)
2.Wojsko - tak ci spieszno w tej sytuacji międzynarodowej i krajowej do narażania dupska za rząd i ich ukochaną ukrainę ? Sytuacja jest stopniowo podgrzewana i ja tam wolę nie być oficjalnie przeszkolony w razie czego.
3. Rynek pracy jest jaki jest. "Prywatny
  • Odpowiedz
OP: ad 1: taki mam pomysł aktualnie, na magisterkę wybrać np. ekonomię.
ad 2: no tak, pójście do pracy będzie najlepszym rozwiązaniem. Chyba połączę te dwie Wasze rady i będzie praca+zaoczne.
ad 3: 4,5k z woja jest bez nadgodzin, praca równiutko 7-15 poniedziałek-piątek. Czasem się trafi służba lub poligon i to tyle. Właśnie wbrew pozorom teraz dużo ludzi się zgłasza na służbę zasadniczą lub do WOT, może poczuli taki patriotyczny zryw.
  • Odpowiedz
Korposzczurek: Magisterkę możesz zrobić na studiach online - na pewno takie coś maja Wyższe Szkoły Bankowe i chyba Wyższa Szkoła Kształcenia Zawodowego.
Bardzo dobre rozwiązanie, bo masz nagrane materiały i oglądasz jak ci pasuje i tylko dotrzymujesz terminów zadań do wykonania.

Co do pracy - w Polsce nie istnieje rynek poza IT. Wiem, że wszyscy programiści15k się oburzą, ale sorry, 7-8 miesięcy nauki programowania i 5000 zł netto? Mało ktory zawód
  • Odpowiedz