Wpis z mikrobloga

@marsmarchmars ja bym nie szedł. Po #!$%@? cię mają jacyś obcy ludzie oglądać i kojarzyć. Szukaj lepiej dokumentów, że z autem było wszystko ok: przeglądy, potwierdzenia naprawy u mechanika czy co tam masz jeśli masz. #!$%@? wie co im do głowy przyjdzie i możesz się znaleźć w sądzie
  • Odpowiedz
ten wpis jest tak abstrakcyjny, ze az ciezko wymyslec takie cos w niedziele o 11 wiec zakladam ze to prawda


@curiousboi: życie pisze tak absurdalne scenariusze, ze każdy.. nawet najbarwniejszy bajt (typu pasta z serwerowni) jest prawdopodobny ( ͡° ʖ̯ ͡°)

A ci co wiecznie negują każda dziwna akcję, to chyba te legendarne wykopki z piwnic ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 1
@marsmarchmars nie szedł bym chociażby z takiego powodu że na pewno znajdą się jakieś zjeby z rodziny które powiedzą że to twoja wina że się młody #!$%@? przy 180 ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Przypomniało mi się jak słyszałem taką historię że w okolicznej wsi koleś kupił sobie motocykl i dał młodszemu bratu się przejechać i ten brat wbił się motocyklem w samochód starszego brata właściciela Moto xD
  • Odpowiedz
@marsmarchmars: Gdy kupowałem swoje auto, to byłem cały zesrany. Musiałem przejechać samodzielnie dystans może 3-4 km z komisu do domu w tym samym mieście i modliłem się, żebym w nic się nie #!$%@?ł, nikogo nie rozjechał, ani nie zginął na drodze pomimo tego, że jestem ateistą xD. Jechałem bardzo ostrożnie i spokojnie. To była moja pierwsza jazda po egzaminie na prawko xD. Nie mogłem poprosić rodziców o pomoc, bo oni
  • Odpowiedz
@buczubuczu:

180 to już strach jeździć autem, którym śmigasz na codzień i które znasz. A ten wsiada do nowo kupionego i #!$%@?.


Nie zgodzę się, 180 autem które znasz to nie jest wyczyn typu lot w kosmos. Chyba że do znajomości auta dochodzi tez bardzo zły stan techniczny.
  • Odpowiedz
No pewnie. Nie zdążył zgłosić zakupu wiec resztki auta/ hajs z wypożyczalni będzie dla Ciebie, elegancko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz