Wpis z mikrobloga

@juzwos: Się może nie znam, ale tam panuje system czterdziestu godzin tygodniowo do przepracowania. Pracuję w systemie dziesięciu godzin na dobę. Czyli jak zaczyna zmiany w poniedziałek to już w czwartek ma koniec zmian, niechby dobę odpoczywała, to potem ma wolne i może iść na ten boks czy co to tam jest na foto. Tak więc tego...
  • Odpowiedz
@juzwos: Jasne. Oni myślą, że ludzie są jakimiś wyjątkowymi matołami. Pracowałem na nocki ponad dwa lata. Wychodzisz z roboty parę minut po 6:00 licząc dojazd w domu jesteś powiedzmy o 6:40. Trzeba umyć mordę, coś zjeść i tak robi się 7:30. Jeśli chcesz być w miarę wyspany to minimum do 14:00 kimasz. Później przygotowanie obiadu, jakieś małe zakupy, prysznic i (o ile nie ma się innych obowiązków typu dzieci, jakieś sprawy
  • Odpowiedz
@juzwos: Nie oszukujmy sie na nocki mozna jedynie pracowac w miejscach gdzie na tej noce jestes w stanie sie przekimac te 3-4h a nie #!$%@? na magazynie amazona xd
  • Odpowiedz
@DocentMarzanek: przez rok pracowałem na nocki w korpo, zmiany 12h od 21 do 9 rano. W domu byłem po 10, spałem do 14 bo w dzień dłużej się nie da, czas dla siebie do 19 i później znowu do roboty. Ach miało się 21 lat i organizm z gumy xD
  • Odpowiedz
@DocentMarzanek: ot kwestia organizacji swojego czasu i predyspozycji do pracy na nocki. Ja juz 10 lat nie pracuje na nocki, ale bardzo milo wspominam. Przede wszystkim czas dojazdu do pracy jest znacznie krotszy, no i mozna cos po powrocie ogarnac w urzedzie, lekarza, mechanika itd.
  • Odpowiedz
@juzwos: @DocentMarzanek: tak jak kolega @zmasowanyatak: pracowałem na 12 godzinne nocki i to jest tryb w którym jest sporo wolnego czasu bo się pracuje 3-4 dni w tygodniu żeby wyszedł normalny etat.
No i ja po nockach nie odsypiałem XD wracałem, jadłem jakieś śniadanie w domu, odpalałem kompa, grałem w gierki korzystając z tego że mam spokój i nikogo nie ma w domu, robiłem zakupy etc. Najwyżej jak miałem
  • Odpowiedz
@juzwos: w życiu pracowałem trochę w kołchozach i przetestowałem wszystkie zmiany. Śmiejecie się z tej reklamy, ale ja tam się z nią trochę zgadzam. Najgorsza z możliwych zmian to paradoksalnie nie nocka tylko druga zmiana, od 14 do 22. #!$%@? zbierasz się do roboty o 13, wracasz koło 23 i albo prysznic i spanko i wtedy z rana masz te 2-3 godziny życia albo tak jak w większości przypadków szkoda ci
  • Odpowiedz