Wpis z mikrobloga

@chianski: Myślę że nie, odszedłby na koniec 2018. Bianchi byłby bliżej mistrzostwa niż Vettel, i po dwóch tak mocnych rozczarowaniach zwyczajnie by nie wytrzymał i olał ten cyrk, przy okazji dając szansę Leclerkowi.

A jeździłby od 2016, co prawdopodobnie zakończyłoby karierę Raikkonena już wtedy - jeszcze zanim odzyskał pełnię formy.