Wpis z mikrobloga

#perfumy wymyśliłem zabawę. Wrzucamy wybrany opis schizofrenika z fragrantiki i próbujemy zgadnąć jakich perfum dotyczy (nie oszukując przez szukanie w google).

1. Wyobrażam sobie, że podążam wąską leśną ścieżką, wokół pełno paproci i mech... w powietrzu czuć wilgoć...Zapach przenosi mnie w środek lasu...

W kilku słowach zapach jest leśny, tajemniczy, męski, intrygujący, dymny...

Na początku wyczuwam nuty mchu i kadzidła... Zapach bardzo oryginalny, wydał mi się jednak jakoś znany, kojący, relaksujący...i już wiem, to chrobotek reniferowy, którego dostałam kiedyś jako ozdobę do zakupionego słoiczka kremu marki eko... Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że właśnie w towarzystwie chrobotka reklamowana jest butelka owego pachnidła... Rum jest tutaj raczej zawoalowany, nie gra pierwszych skrzypiec, co cieszy...Pod spodem wyczuwam jaśmin...

Mam skojarzenia z postacią Kłoski z "Prawieku" spotykającej arcydzięgla...

"A kiedyś, gdy Kłoska wreszcie usnęła, stanął przed nią młodzieniec z jasnymi włosami. Był wysoki i potężnie zbudowany. Jego ramiona i uda wyglądały, jakby były z polerowanego drewna. Oświetliła go księżycowa poświata.

– Przyglądałem ci się przez okno – powiedział.

– Wiem. Pachniesz tak, że mącisz zmysły. Młodzieniec wszedł do środka izby i wyciągnął obie ręce do Kłoski. Wtuliła się między nie i przywarła twarzą do potężnej twardej piersi. Uniósł ją lekko, tak żeby mogły odnaleźć się ich usta. Kłoska spod przymkniętych powiek zobaczyła jego twarz – była szorstka jak łodyga rośliny.

– Pragnęłam cię przez całe lato – powiedziała w usta pachnące cukierkami, kandyzowanymi owocami, ziemią, kiedy spadnie deszcz.

– I ja ciebie."

W moim wyobrażeniu w tle wybrzmiewa... Hozier - NFWMB...
  • 15
@fantasmagorian Wchodzę do nocnego klubu, spoglądając na pierwszą lepszą tańczącą na parkiecie pannę i czuję parujący z jej ciała winny napar bezalkoholowy.
Lekko słodki jak kropelka miodu, którą wciera w siebie jak całą ilość tego winnego soku.

Wszędzie czerwono, gorąco, dymnie...
W oddali dobre cygara palące przez facetów podziwiających tancerki pokazujące swoje walory i marzących o bliższym spotkaniu z nimi.
Tańczą i tańczą im przed twarzą, a oni zaciągają się i zaciągają