Wpis z mikrobloga

Boję się, że istnieje granica, po przekroczeniu której, nie da się już zapobiec wybuchowi wojny światowej. Chodzi nie tyle o napięcie militarne ale o amok nienawiści. Widać to dokładnie po tłumach w rosji. To jest stopniowe przyzwyczajanie rosjan, do tego, że ich kraj przechodzi na tryb wojenny. To jest spirala, która sama się nakręca. Jak sądzicie, gdzie jest ta linia, po której przekroczeniu nie ma już odwrotu?

#rosja #ukraina #wojna
  • 79
@sidhe: Co ty #!$%@?. Ja Ci tu pisze jakieś rozkminy, a ty mi na koniec „nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz” . Co to w ogóle za tekst, całe moje poprzednie wypowiedzi jak krew w piach. Chyba o jedno piwo za dużo na dziś masz w dupie
@cocieboli:

No właśnie nie. W tej wojnie nie możemy stać się jak nasi pogromcy, bo będziemy tacy sami. A my chcemy być wyżej moralnie


Powtarzam jeszcze raz, wystarczy poczytać wykop i się przekonasz, że już jesteśmy tacy sami. Mało tego, zawsze byliśmy. We wcześniejszym komentarzu zdegradowałaś Rosjan z ludzi do zbrodniarzy - to już jest pierwszy krok do degradacji swojego własnego człowieczeństwa.

Ich armia tak o nich nie zadbała, bo bracia