Wpis z mikrobloga

Taka historia z #belgia. Kiedyś, dawno temu pracowałem z typem w porcie w Antwerpii. Typ w miarę normalny, przywiozła go tu matka dawno temu która poszła w objęcia jakiegoś szmatloglowego. Ok, nie jego wina. Typ jakieś problemy z prawem w wieku młodzieńczym (jak 80% polskich dzieciaków tutaj bo siedzą w tym swoim polskim patologicznym gównie).
Kiedy pracowaliśmy razem 100% ok. Bez jakis dziwnych akcji, nie pił za dużo, sumienny. Ja się szybko wyniosłem ale kontakt pozostał. Miał marzenia być dokerem, załapał się jako kierowca craddle-straddel w największym doku w Antwerpii.
Super robota, żyć nie umierać. Ustawiał kontenery rozładowywane że statku na placu. Zarobki nawet jak na België całkiem nieźle.
I teraz ciekawe: Mafia płaci 50k € za postawienie właściwego kontenera w konkretnym miejscu.
Typ po 2 latach pracy został aresztowany w miejscu pracy w innymi 10 kolegami chyba, pół roku siedzi.
Jak można byc tak głupim ?
  • 3
@eugeniusz_geniusz ale to nie są jednorazowe akcje, potem nie masz wyboru albo co granaty wybuchają pod drzwiami . Poczytaj co się dzieje w Antwerpii, ille jest strzelanin po nocach i wybuchów. Głównie pod domami dokerów którzy nie mają ochotę na dalszą współpracę.